Agencja Rozwoju Przemysłu chce zapewnić Stoczni Gdańsk i GSG Towers rozwój, dlatego zaproponowała ukraińskiemu właścicielowi obu spółek ich przejęcie. ARP ma w tej sprawie poparcie stoczniowej Solidarności.
15 stycznia ARP złożyła stronie ukraińskiej ofertę wykupu ponad 80 proc. akcji Stoczni Gdańsk i 50 proc. udziałów w spółce GSG Towers, budującej wieże wiatrowe. Agencja chce w ten sposób przejąć kontrolę nad obiema spółkami i odbudować ich potencjał. W tej chwili obie firmy nie mają pieniędzy na spłaty zaciągniętych pożyczek, nie ma też zapowiadanych wielkich kontraktów.
Kiedy ukraiński inwestor Sierhij Taruta przejmował Stocznię Gdańsk zatrudniała ona ok. 4 tys. pracowników. Nowy właściciel zapowiadał świetlaną przyszłość, ale w latach 2007-2016 stocznia tylko cztery razy wypracowała zysk netto, głównie korzystając ze wsparcia udzielanego przez polski rząd, albo wyprzedając majątek. Obecnie w Stoczni Gdańsk pracuje niewiele ponad 100 osób, a w GSG Towers – 400.
Przedstawiciele ARP od wielu miesięcy zwracają uwagę ukraińskiego właściciela na trudną sytuację Stoczni Gdańsk. Mówią o braku zamówień, problemach z finansową płynnością stoczni, o braku pieniędzy na materiały spawalnicze i poważnym ryzyku braku środków na wynagrodzenia. Zarzucili też ukraińskiej stronie niedotrzymanie składanych wielokrotnie obietnic dotyczących rozwoju spółek.
GSG Towers podpisała wprawdzie niedawno kontrakt z duńską firmą Vestas na budowę 15 wież wiatrowych, ale to nie zmienia trudnej sytuacji spółki. Przy dobrej organizacji pracy wieże te można wyprodukować w ciągu kilku tygodni, a roczne moce produkcyjne GSG Towers sięgają 300 wież. Problem w tym, że moce te przez obecny zarząd nie są wykorzystywane.
W 2015 r. ukraiński inwestor dostał zastrzyk gotówki od Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która za prawie 100 mln zł kupiła postoczniowe grunty. Dzięki temu Stocznia Gdańsk i GSG Towers mogły spłacić długi, w tym wobec ZUS-u.
Uratowaliśmy stocznię – stwierdził wtedy ówczesny minister skarbu Włodzimierz Karpiński z PO.
Niestety, szybko okazało się, że Ukraińcy znowu nie dotrzymali obietnic.
Obecne kierownictwo ARP chce jak najszybciej przejąć kontrolę nad Stocznią Gdańsk i GSG Towers, pozyskać dla obu spółek nowe kontrakty i zapewnić im w ten sposób dalszy rozwój. Taki scenariusz popierają przedstawiciele stoczniowej Solidarności.