Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Gospodarka

Kulczyk nie wybuduje elektrowni na Białorusi?

Mińsk skreślił ten projekt.  Powodem ochłodzenia polsko-białoruskich relacji miały być nie tyle represje, jakim poddano opozycję po wyborach, ale naruszenie ekonomicznych interesów Jana Kulczyka,

Autor: Olga Alehno

Mińsk skreślił ten projekt.  Powodem ochłodzenia polsko-białoruskich relacji miały być nie tyle represje, jakim poddano opozycję po wyborach, ale naruszenie ekonomicznych interesów Jana Kulczyka, sugeruje białoruski portal ekonomiczny www.afn.by.

Zdaniem portalu kilka miesięcy przed wyborami białoruskie media państwowe przestały wspominać o polskim inwestorze, który na Białorusi miał wybudować elektrownię. W sierpniu ub.r Kulczyk Holding oraz białoruskie przedsiębiorstwo Grodnoenergo podpisały porozumienie o współpracy inwestycyjnej. Polski biznesmen chciał za 1,5 mld dol. wybudować elektrownię w miejscowości Zelwa na Białorusi (obwód grodzieński).

Elektrownia miała produkować energię w oparciu o sprowadzany z polski węgiel. Wytwarzany w ten sposób prąd byłby tańszy, bo na Białorusi nie obowiązują unijne limity emisji CO2.

Według www.afn.by w wyniku kilku zamkniętych spotkań w białoruskim ministerstwie energetyki projekt został uznany za nieefektywny i decyzją rządu został skreślony z programu projektów inwestycyjnych, zaraz po zakończeniu wyborów prezydenckich w grudniu ub.r.

Przedstawiciele Kulczyk Investment poinformowali, że na razie nie wiedzą nic o takiej decyzji białoruskiego rządu i nie otrzymali żadnych dokumentów w tej sprawie.

Reklama

Autor: Olga Alehno

Źródło:
Reklama