Najwyższa Izba Kontroli alarmuje, że sytuacja demograficzna Polski jest dramatyczna, i podkreśla, że liczba ludności od dawna systematycznie spada. Jako najgorszy wymienia rok 2013, gdy liczba urodzeń była o 15 tys. niższa od liczby zgonów, a współczynnik dzietności wynosił 1,26 (dla stabilnego rozwoju demograficznego powinien wynosić 2,1). Ale są i inne ciekawe dane dotyczące trendów demograficznych w Polsce i całej UE. Przeciętna Polka rodzi dziś swoje pierwsze dziecko ok. 30. roku życia, jeszcze dwadzieścia lat temu ten wskaźnik wynosił 23 lata – wynika z ostatniego sondażu przeprowadzonego przez IPSOS. 29 lat – to z kolei średni wiek mieszkanek państw UE, które rodzą swoje pierwsze dziecko. Jak podaje Eurostat (dane za 2013 r.), już ponad 40 proc. kobiet w UE zostaje matką po 30. roku życia, 2,8 proc. po pięćdziesiątce, a zaledwie 5,4 proc. rodzi pierwsze dziecko przed dwudziestką. Najwcześniej matkami zostają Bułgarki i Rumunki, statystycznie ok. 25. roku życia, najpóźniej Hiszpanki, z których aż 60 proc. rodzi pierwsze dziecko po ukończeniu 30. roku życia.
Dlaczego kobiety w Europie zwlekają z macierzyństwem, a nawet z niego rezygnują? Z egoizmu, braku drugiej połówki, z przyczyn natury zdrowotnej, poczucia, że nie są w stanie zaoferować ewentualnemu potomstwu godnych warunków życia i rozwoju? I jak to jest, że łatwiej zdecydować się na dziecko w permanentnie zagrożonym atakami i zamachami Izraelu (o czym pod koniec) niż we względnie spokojnych stolicach europejskich państw?
Czytaj w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”.