Andrzej Rzońca - wykładowca akademicki, od 2016 do 2017 r. przewodniczący rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich - stał się pośmiewiskiem dnia. Wszystko przez jego wyliczenia podważające statystyki, które dotyczą biedy wśród dzieci. I pomyśleć, że taki ktoś został w 2017 r. ogłoszony głównym ekonomistą PO...
Wszystko zaczęło się od danych, na które powołuje się rząd. Pochodzą one z raportu EAPN Polska. Według nich
przed wprowadzeniem programu 500+ w skrajnym ubóstwie żyło 11,9 proc. dzieci. Natomiast
po wprowadzeniu programu w skrajnym ubóstwie żyje tylko 0,7 proc. dzieci. Jak łatwo można obliczyć -
ubóstwo skrajne dzieci zmniejszyło się w wyniku działań rządu PiS o 94 proc. (i zarazem o 11,2 punktów procentowych).
Co na to ekonomista Rzońca? Napisał coś takiego:
A więc
po pierwsze: nie wiadomo czemu wziął dane z GUS (a nie z EAPN) mówiące o 6 proc. dzieci żyjących obecnie w skrajnej biedzie, czyli skleił dane z dwóch różnych badań statystycznych.
Po drugie, co znacznie bardziej kompromitujące:
"wyliczył", że skoro 6 proc. dzieci żyje w skrajnej biedzie, a według PiS i raportu EAPN liczba takich dzieci zmniejszyła się o 94 proc., to przed programem 500+ w skrajnej biedzie żyło... 100 proc. dzieci. A to - jego zdaniem - kompromituje dane podawane przez rząd. Problem w tym, że Rzońca sam się skompromitował - nieznajomością matematyki nawet na poziomie szkoły podstawowej.
Ekonomista po prostu pomylił procenty z punktami procentowymi.
Komentarze były bezwzględne:
Źródło: niezalezna.pl
#PO #ekonomia #Andrzej Rzońca #Ryszard Petru
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg