Były piłkarz reprezentacji Danii Nicki Bille Nielsen, napastnik Lecha Poznań w latach 2016-2018, został w czwartek skazany na pół roku bezwarunkowego więzienia za kradzież w sklepie i groźby karalne wobec personelu.
Sąd zakwalifikował przestępstwo popełnione we wrześniu jako rabunek i nie zgodził się na wyrok w zawieszeniu, ani na areszt domowy z obrożą monitorującą ze względu na wcześniejsze wyroki piłkarza i jego wyjątkowo bogaty katalog przypadków łamania prawa.
Nielsen był karany za m.in. spowodowanie poważnego wypadku drogowego pod wpływem środków odurzających, pobicia, kradzież perfum na lotnisku w Kopenhadze oraz... pogryzienie policjanta. Był też skazywany za groźby wiatrówką rowerzyście, grożenie śmiercią pielęgniarce w szpitalu, wielokrotne fizyczne napaści na ochroniarzy klubów nocnych oraz posiadanie kokainy.
Dziennik "Ekstrabladet" na podstawie zeznań świadków napisał, że Nielsen we wrześniu po przyłapaniu na kradzieży w sklepie chwycił za szyję ekspedientkę grożąc jej:
Tak cię pobiję, że będziesz mogła odżywiać się tylko jogurtem.
W czwartek po ogłoszeniu wyroku powiedział gazecie, że jest wstrząśnięty tak wysokim wymiarem kary za „zwykłą małą kradzież". "Od dłuższego czasu przechodzę leczenie odwykowe od alkoholu, narkotyków i kleptomanii i staram się być normalnym człowiekiem, lecz jak widać jest to bardzo trudne" - przyznał.
36-letni dzisiaj Nielsen, uznawany za jeden z największych talentów duńskiego futbolu, ale też za „niereformowalny przypadek enfant terrible”, grał w takich klubach jak m.in. Nordsjaelleand, Villareal, Rosenborg i Evian. Jego ostatnim pracodawcą w karierze był Lech Poznań.
Pomimo wielkiego talentu, w reprezentacji Danii rozegrał zaledwie trzy mecze, strzelając jedną bramkę. "Był to skutek jego charakteru, który sprawił, że jest najbardziej rozpoznawalnym duńskim sportowcem, ale nie na boisku tylko w kronikach kryminalnych i sądowych” - skomentowały media.