Hunterian Museum w Londynie usuwa ze swej wystawy stałej szkielet Charlesa Byrne’a, irlandzkiego giganta (2,31 cm wzrostu), który znajdował się tam od ponad dwóch stuleci. Decyzja ta, jak ogłoszono, została podjęta z szacunku dla wrażliwości współczesnych ludzi. Nie bez wpływu na nią był też fakt, iż szkielet został „pozyskany nielegalnie” przez anatoma Johna Huntera, XVIII-wiecznego badacza, od którego zresztą pochodzi nazwa muzeum.
Ostatnim życzeniem Byrne’a był pochówek w morzu oraz prośba, by jego ciała nie oddawano naukowcom oraz nie wystawiono go na pokaz ku uciesze gapiów. Jednak po 240 latach mężczyzna nadal nie doczeka się godnego pogrzebu, gdyż jego szczątki mają być przechowywane na terenie Royal College of Surgeons w Lincoln's Inn Fields. I chociaż nie będą częścią żadnej wystawy, to obecny plan zakłada umożliwienie ich badań naukowcom i studentom.
Charles Byrne cierpiał na akromegalię w skutek łagodnego guza, który wyrósł w jego przysadce mózgowej. Pobudziło to gruczoł i ostatecznie spowodowało, że jego organizm nadprodukował hormony wzrostu. Z powodu swego wzrostu Byrne był swoistym celebrytą. Po opuszczeniu domu rodzinnego w hrabstwie Derry w Irlandii Północnej już jako nastolatek zarabiał na życie, prezentując się publiczności podczas płatnych występów w całej Wielkiej Brytanii. W 1783 roku, w wieku 22 lat, mężczyzna zmarł z powodu chronicznego alkoholizmu. Jeden z jego przyjaciół, w zamian za pieniądze, pomógł słynnemu szkockiemu chirurgowi i anatomowi, dr Johnowi Hunterowi, wykraść ciało Byrne'a z trumny. Hunter usunął tkanki miękkie, a spreparowany szkielet największego człowieka w Wielkiej Brytanii dodał do swojej kolekcji anatomii, która zawierała ponad 14 000 okazów roślin, zwierząt i ludzi.
Hunter był jednym z najbardziej uznanych brytyjskich naukowców i nigdy nie został za to ukarany. Czternaście lat po śmierci otwarto muzeum jego imienia, ze szkieletem Charlesa jako centralnym elementem kolekcji.
Mimo iż muzeum przyznało obecnie, że Hunter, podobnie jak inni chirurdzy jego czasów, pozyskiwał okazy „w sposób, którego dziś nie uznalibyśmy za etyczny”, stwierdziło jednocześnie, że nie czuje się zobowiązane do pochowania Byrne’a, ponieważ „nie ma pisemnych dowodów”, iż tego właśnie Charles pragnął.
Z kolei już w 2011 roku Len Doyal, emerytowany profesor etyki medycznej na Queen Mary University w Londynie, oraz Thomas Muinzer, profesor prawa na University of Aberdeen, opublikowali artykuł, w którym dostarczyli dowodów na to, że wola Byrne'a była dobrze znana w jego czasach i potwierdzona przez wielu ówczesnych świadków. Jednak Królewskie Kolegium Chirurgów stwierdziło, że szkielet jest zbyt cenny dla nauki, ponieważ badania szczątków i jego DNA ujawniły ważne informacje na temat akromegalii i jej powiązań z nieprawidłowościami w przysadce mózgowej.
Nie widzimy żadnego uzasadnienia dla Hunterian Museum, aby zachować szkielet do „dalszych badań”, ponieważ uzyskano DNA ze szkieletu i nie jest całkowicie jasne, jakie dalsze badania mają na myśli.
– ripostowali naukowcy.
Spór o szkielet jeszcze się nie zakończył.