Podobnie mówił dzień później w Rydze do duchownych łotewskich. Przywołanie prześladowań katolików za wiarę, ich męczeństwa w czasach komunizmu i niemieckiego nazizmu (papież zrównuje te dwa totalitaryzmy, co przecież w dzisiejszym świecie nie jest tak powszechne, niestety) oraz niezłomności przodków jako inspiracji w dzisiejszych skomplikowanych i dziwnych czasach, w których tak łatwo się zagubić – to motywy przewodnie tej pielgrzymki, a przesłanie to adresowane jest przecież także do nas. Niby nic się takiego nie dzieje, Kościół nie jest już w Europie prześladowany, ale dusze ludzkie są zagrożone, może nawet bardziej niż w czasach totalitaryzmu.