Ale w roku 2018 papież Franciszek przybywający z pielgrzymką do Irlandii został przyjęty wręcz lodowato przez władze tego kraju. Premier Leo Varadkar podczas spotkania mówił głównie o aferach pedofilskich w irlandzkim Kościele w minionych dekadach i dodawał, że „rany są nadal otwarte”. Wypomniał papieżowi nawet afery pedofilskie w innym kraju, w USA. Premier podkreślił też, że od czasu wizyty Jana Pawła II w tym kraju w 1979 r. „niektóre wartości się zmieniły, a inne pozostały takie same”. Zaznaczył, że potrzebne są nowe relacje między państwem i Kościołem. Afery pedofilskie oraz znaczny wzrost poziomu życia i, co za tym idzie, większy materializm, jak i konsumpcjonizm doprowadziły do apostazji większości Irlandyczyków. I choć są tam wciąż wyspy żywej wiary, to nawet hierarchowie irlandzcy przyznają, że ich kraj trzeba na nowo ewangelizować.
„...a swoi Go nie przyjęli”
Przez wieki Irlandia to była niemal ziemia święta. Mało który naród, jeśli jakikolwiek, był tak związany z Kościołem i papieżem. Nawet Polacy. Tak było jeszcze stosunkowo niedawno temu.