zemdlał
Reklama
Co się działo z Giertychem w szpitalu - mamy relację naocznego świadka. "Siedział na krzesełku i bawił się telefonem"
"Siedział sobie pan Giertych i inny pan, w maseczkach, korzystali z telefonu. Nie było tu żadnej paniki, żadnego dramatu" - opowiada portalowi Niezalezna.pl Anna Sikora, o tym co się działo na izbie przyjęć szpitala w Otwocku, do którego początkowo przewieziono Giertycha. Była prezes tego szpitala przypadkiem stała się naocznym świadkiem i z zaskoczeniem czytała niektóre medialne relacje o stanie zdrowia adwokata.