zdrowy rozsądek
Reklama
Już kilka kilometrów mniej na liczniku może uratować życie
Mniej zatłoczone ulice w czasie pandemii wielu kierowców traktuje jako zachętę do mocniejszego przyciśnięcia gazu. Jednak szybsza jazda oznacza tragiczniejsze w skutkach wypadki drogowe. Nieznaczne przekroczenie dozwolonej prędkości może być nieodczuwalne dla kierowcy, ale znacząco wpływa m.in. na to, jak ciężkie mogą być obrażenia ofiar potencjalnego wypadku. Przykładowo już w przypadku prędkości przekraczającej 60 km/h na dziesięciu potrąconych pieszych przeżyje tylko jedna osoba.