Telesto
Reklama
To oni palili akta. Firma odpowiedzialna za „eksperyment” zgłosiła się na policję
W śledztwie w sprawie akt sądowych i kart do głosowania palonych w oborze w Gołaszewie (Mazowieckie) trwają oględziny kilku ton dokumentów. Firma, która twierdzi, że miała palić akta w ramach eksperymentu naukowego, sama zgłosiła się na policję. Nadal nie wiadomo jednak, jak do udziału w rzekomym eksperymencie dopuszczono wypełnione karty do głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu na IV i V kadencję…