nielegalna adopcja
Szokujący proceder handlu dziećmi w Polsce. "Widziałem jedną ze spraw w resorcie. 750 euro"
- Widziałem sprawę, która trafiła do resortu sprawiedliwości i mną to wstrząsnęło. 750 euro. Są portale internetowe, gdzie można sobie dziecko wybrać i są ogłoszenia typu "sprzedam brzuszek", "brzuch do wynajęcia" i, niestety, do takich sytuacji dochodzi. Dziecko staje się przedmiotem obrotu, jest sprzedawane jak towar - powiedział dzisiaj w Polskim Radiu wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, który tłumaczył istniejący w Polsce proceder nielegalnych adopcji.