Jerzy Lubach
Reklama
Jerzy Lubach: To wojna. "Nowej władzy nieustannie trzeba patrzeć na ręce"
"Jeszcze się do tego nie przyzwyczailiśmy, ale chyba powinniśmy przestać udawać, że jej nie ma. Z historii pamiętamy, że wielkie wojny światowe zaczynały się gwałtownie, były deklaracje przywódców, wielkie ruchy zmobilizowanych wojsk. A teraz jakby tego nie ma. Nie ma czy tylko nie chcemy tego widzieć?" - pyta Jerzy Lubach w felietonie opublikowanym w dzisiejszej Gazecie Polskiej Codziennie.