Jakub Zając
Reklama
"Zenek": od pucybuta do milionera. To nie jest film (tylko) o disco polo
Można być przeciwnikiem disco polo i polubić ten film. „Zenek” nie ma bowiem nic wspólnego z promocją tej muzyki. Nie promuje też Zenka Martyniuka i wbrew hasłom promocyjnym nie wywyższa go do rangi „króla walentynek” czy „króla Polski”. To po prostu przyzwoicie zrobiony film o polskiej prowincji bez krzywego zwierciadła.