Frances Carr
Śmierć poety i zatruta lewatywa
Rankiem 13 września 1613 roku pomocnik aptekarza Reevers przygotował lewatywę dla osadzonego w Tower byłego faworyta króla Jakuba I, poety Thomasa Overbury’ego. Następnie osobiście pojechał do więzienia i zaaplikował owo „lekarstwo”. Overbury natychmiast poczuł się źle, zaczęła się jego agonia, która trwała aż do dnia następnego. W oficjalnym protokole z sekcji zwłok jako przyczynę śmierci podano syfilis. Dwa lata później, dręczony wyrzutami sumienia Reevers wyznał, że lewatywa była wypełniona trucizną. Przeprowadzono śledztwo, które wykryło misterną intrygę i sprawczą rękę pewnej drobnej niewiasty, żony przyjaciela poety, Frances Carr. Jak się okazało w całą sprawę zamieszani byli też naczelnik Tower, służący Overbury’ego, pokojówka pani Carr oraz ulubieniec króla Robert Carr, a także, choć tego nie udowodniono, sama królowa.