Anna Dereszowska
Reklama
"Mayday" w wersji kinowej: jak można było to tak koszmarnie zepsuć?
Historię pt. "Mayday" znają chyba wszyscy, którzy lubią czasem zajrzeć do teatru. Opowieść o taksówkarzu, który staje na rzęsach, by ukryć prowadzone równolegle związki z dwiema kobietami, rozbawiała do łez mieszkańców kolejnych miast i miasteczek (także polskich). Teatry na całym świecie wystawiały tę sztukę na deskach swoich scen. Tym razem dzieło Raya Cooneya - potraktowane zresztą w dość luźny sposób - trafia na ekrany polskich kin. Z jakim efektem? Będzie można przekonać się już w piątek 10 stycznia, gdy film trafi do kin.