Ajas Maszyna
Reklama
Bełkot w rytmie techno w Sali pod Liberatorem
Bękart z barbarzyńskiej matki, kobieta pijąca wino, mężczyzna ściągający spodnie, kilka obraźliwych słów i rzucone hasło „tupolew”. Muzeum Powstania Warszawskiego wystawiło spektakl, który miał się wpisać w obchody rocznicy wybuchu powstania. „Ajas maszyna” to kolejne kiepskie, bełkotliwe i przeintelektualizowane przedstawienie w reżyserii Natalii Korczakowskiej. Można o nim powiedzieć wiele, zwłaszcza to, że z pewnością nie służy budowaniu pamięci o powstańcach.