2050
Marszałek Sejmu pojechał na rozmowę o pracę? "I jak rozmowa kwalifikacyjna panie Szymonie?"
Luksusowa delegacja, spotkanie z sekretarzem ONZ i zdjęcia jak z kampanii wyborczej. Ale zamiast owacji — fala drwin. Internauci nie mają litości dla Szymona Hołowni, który ich zdaniem pojechał do Nowego Jorku nie po pokój na świecie, a po nową fuchę. „To była rozmowa kwalifikacyjna za nasze pieniądze?” — pytają bez ogródek.