Trzy ofiary śmiertelne i czterech rannych - to skutki strzelaniny na sylwestrowej imprezie w Gulfport w stanie Missisipi, która zaczęła się kilka minut przed końcem 2021 roku. Podczas zdarzenia wystrzelono ponad 50 pocisków, jednak osoby widzące strzelaninę nie chcą współpracować z mundurowymi. "Nie chcą być postrzegani jako kapusie" - powiedział szef miejscowej policji Chris Ryle
Jak powiedział szef miejscowej policji Chris Ryle, na razie nie dokonano żadnych aresztowań, po części dlatego, że śledczy układają w całość chaotyczne relacje z przebiegu zdarzeń, w trakcie których z kilku pistoletów wystrzelono ponad 50 pocisków, ale także dlatego, że ludzie, którzy widzieli strzelaninę i niektórzy z rannych, nie chcą współpracować z organami ścigania.
"Rozumiem ich mentalność. Nie chcą być postrzegani jako kapusie. Ale mamy anonimową linię telefoniczną, na którą zapraszamy" - powiedział Ryle podczas sobotniej konferencji prasowej.
"Pistolety, narkotyki, alkohol – to przepis na katastrofę"
– dodał.
Policja nie jest pewna, ile osób było na imprezie na świeżym powietrzu, kiedy zaczęła się strzelanina. Funkcjonariusze oszacowali, że mogło być ich kilkadziesiąt, ale "ludzie biegali we wszystkich kierunkach, gdy policjanci przyjechali na miejsce" - wyjaśnił szef lokalnej policji.
Ofiary śmiertelne są w wieku od 22 do 28 lat.