Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Masakra w Uvalde - czy można było jej zapobiec? Działania policjantów pod lupą śledczych

Amerykanów zszokował fakt, że podczas niedawnej masakry w szkole podstawowej w teksańskim Uvalde policjanci nie interweniowali, pozwalając napastnikowi na bezkarne zabijanie dzieci. Gubernator Teksasu Greg Abbott zapowiedział w tej sprawie oficjalne śledztwo.

Zdjęcie ilustacyjne
Zdjęcie ilustacyjne
pexels.com

Strzelanina w szkole podstawowej Robb Elementary miała miejsce 24 marca. 18-letni Salvador Ramos pokłócił się ze swoją babcią, po czym ją zastrzelił. Następnie pojechał do szkoły, rozbijając po drodze swój samochód. Na miejscu zabił z karabinu dziewiętnastu uczniów i dwójkę dorosłych – wszyscy zginęli w jednej klasie. W końcu został zastrzelony przez antyterrorystów z Straży Granicznej. To była trzecia największa strzelanina szkolna w USA, po Virginia Tech w 2007 i Sandy Hook w 2012, i największa taka masakra w historii Teksasu.

Początkowo ze strony lokalnej policji płynęły sprzeczne informacje o tym, jak wyglądała ich reakcja. Na konferencji prasowej 26 maja szef policji z Uvalde Daniel Rodriguez powiedział, że policjanci zareagowali już kilka minut po otrzymaniu zgłoszenia. Świadkowie, którzy w trakcie strzelaniny znajdowali się pod szkołą, powiedzieli jednak wcześniej mediom, że bali się wejść do budynku i powstrzymywali osoby, które same chciały interweniować, co najmniej jedna kobieta – matka uczącego się tam dziecka – została aresztowana. Teksański Departament Bezpieczeństwa Publicznego (TDPS) przyznał, że nie podjęli działania i czekali na wsparcie antyterrorystów. 

Błędna decyzja kosztowała życie

W piątek władze przyznały, że zarówno uczniowie jak i nauczyciele wielokrotnie dzwonili na numer alarmowy 911 i błagali policję o interwencję. Mimo tego szef szkolnej policji Pedro Arredondo, który dowodził tą akcją, kazał im czekać na wsparcie w korytarzu, wbrew protokołom dotyczącym radzenia sobie z podobnymi incydentami. Dwaj przedstawiciele policji powiedzieli także agencji AP, że przedstawiciele innych agencji, którzy dotarli na miejsce strzelaniny, mieli go prosić o prawo wejścia do szkoły i podjęcia interwencji. Przekonywali Arredondo, że strzelanina trwa nadal, ten jednak nie posłuchał.

Dyrektor TDPS pułk. Steven McCraw powiedział na konferencji prasowej, że czekanie na wsparcie było z jego strony błędną decyzją. Dodał, że jego zdaniem Arredondo był przekonany, że napastnik zabarykadował się w klasie po to, aby wziąć zakładników. W takiej sytuacji czekanie na antyterrorystów byłoby faktycznie sensowne – tyle tylko, że Ramos akurat mordował uczniów. „To była błędna decyzja. Kropka” - powiedział - „Nie ma żadnego wytłumaczenia”.

Czy policjanci usłyszą zarzuty?

Republikański gubernator Teksasu Greg Abbott początkowo chwalił policjantów i twierdził, że ocalili życia. Kiedy prawda o tym, co zaszło, zaczęła wychodzić na jaw, stwierdził, że dał się zwieść. Zapowiedział, że jego stan przeprowadzi oficjalne dochodzenie w tej sprawie. 

Wiele osób spekuluje, że to śledztwo zaowocuje zarzutami kryminalnymi pod adresem policjantów za to, że nie podjęli działania. Byłaby to sytuacja wysoce bezprecedensowa. Eksperci podkreślają, że jak na razie tylko jeden policjant usłyszał w podobnych okolicznościach zarzuty.

Scott Peterson był szkolnym policjantem w szkole Marjorie Stoneman High w Parkland, kiedy doszło tam w 2018 roku do masakry, w której zginęło 17 osób. W jej trakcie nie podjął działania, tłumacząc później, że myślał, że strzelanina trwa poza szkołą. Szybko został zawieszony i odszedł ze służby, a ostatecznie usłyszał kilkanaście zarzutów poważnego zaniedbania i narażenia dzieci, jego proces nadal trwa. 

Historia nic nie nauczyła

Zatrudniany przez Nowy Jork adwokat Paul Martin oraz Chuck Wexler z think tanku PERF powiedzieli agencji AP, że nie kojarzą żadnego przykładu policjantów, którzy usłyszeliby zarzuty w związku z brakiem działania podczas masowej strzelaniny. Zdaniem Martina, większe szanse mają pozwy cywilne. Zauważył jednak, że policjantów przed odpowiedzialnością chroni tzw. kwalifikowany immunitet, który osłania ich przed pozwami o ile ich działania nie naruszyły w jasny sposób prawa. Uważa, że dla odpowiedzialnych najbardziej prawdopodobne są kary służbowe, od ograniczenia pensji po wyrzucenie ze służby. 

Wexler zauważył, że od masakry w szkole w Columbine, w której policja również była krytykowana za zbyt wolną odpowiedź na zagrożenie, minęło już 23 lata, a najwyraźniej nikt nie wyciągnął z niej wniosków. 

 



Źródło: AP, CNN   

#Uvalde #USA

Wiktor Młynarz