PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Prof. Krasnodębski: Dalsza federalizacja może być początkiem końca Unii Europejskiej

Centralizacja, wzmocnienie oligarchii brukselskiej czy nierównowaga między narodami - to zagrożenia, jakie w propozycjach grupy roboczej ds. europejskiej demokracji widzi europoseł Zdzisław Krasnodębski. - Będzie to prowadzić do ograniczenia wolności w Europie, do ograniczenia jej różnorodności i do braku równowagi między narodami małymi a większymi, państwami i instytucjami ponadnarodowymi - ocenił podczas Zgromadzenia Plenarnego Konferencji w sprawie przyszłości Europy.

fot. Aleksiej Witwicki | GAZETA POLSKA

W piątek w Strasburgu rozpoczęło się dwudniowe Zgromadzenie Plenarne Konferencji w sprawie przyszłości Europy. W dwóch panelach - na temat europejskiej demokracji oraz wartości, praw, praworządności i bezpieczeństwa głos zabrał deputowany do Parlamentu Europejskiego prof. Zdzisław Krasnodębski (PiS). Pełni on funkcję przewodniczącego Grupy Roboczej EKR ds. reformy instytucjonalnej.

Krasnodębski przekazał, że grupa EKR nie może zgodzić się na kierunek zmian proponowany w rekomendacjach grupy roboczej ds. europejskiej demokracji. Zdaniem eurodeputowanego ich realizacja nie przyczyni się do wzmocnienia demokracji w Europie, wręcz przeciwnie - ustalenia te będą prowadziły do „centralizacji, wzmocnienia oligarchii brukselskiej i nierównowagi między narodami”.

Jak wskazywał, dotyczy to propozycji, takich jak listy transnarodowe czy odejście od zasady jednomyślności w sprawach strategicznych.

- Będzie to prowadzić do ograniczenia wolności w Europie, do ograniczenia jej różnorodności i do braku równowagi między narodami małymi a większymi, państwami i instytucjami ponadnarodowymi

- zauważył prof. Krasnodębski, przypominając, że była to jedna z zasad, na których ufundowana była Unia Europejska. Poseł do PE przestrzegł, że wcielenie tych rekomendacji w życie będzie prowadziło do podziału w Europie i prawdopodobnie nie przyczyni się do rozwoju Unii, tylko być może do jej końca.

W temacie wartości, praw, praworządności i bezpieczeństwa profesor Krasnodębski stwierdził, że pozytywną rzeczą jest to, że w przeciwieństwie do wielu innych tematów odnoszą się do Traktatu o Unii Europejskiej. Eurodeputowany zwrócił uwagę na dwa problemy związane z wartościami zapisanymi w art. 2 TUE.

- Pierwszy jest taki, że tak jak w naszym własnym życiu jest często rozbieżność między wyznawanymi wartościami, a realnymi działaniami, tak w polityce niejednokrotnie występuje sprzeczność między wartościami a interesami

- mówił profesor, zauważając, że szczególnie to widać choćby na przykładzie reakcji wielu rządów europejskich na okrutną wojnę na Ukrainie i braku determinacji we wprowadzeniu całkowitego embarga na energię z Rosji.

Drugim problemem - zaznaczył europoseł - jest fakt, że wartości w art. 2 są zapisane w sposób bardzo ogólny i różne są ich interpretacje. Dotyczy to na przykład pojęć demokracji czy praworządności.

Są one różnie wdrażane - podział władz we Francji jest inny niż np. podział władz w Niemczech.

- Powinniśmy dyskutować na temat tych wartości, ale nie może być tak, że ktoś uważa, że ma monopol na pewną interpretację. Taki monopol zawsze kończy się ograniczeniem wolności i narzuceniem innym swoich wartości. Kończy się konfliktem, a nie zgodą

- podsumował Zdzisław Krasnodębski.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

am