- Zmiany traktatów zakładają, że sprawy obronności staną się wyłączną kompetencją Unii Europejskiej. To jest niezwykle groźne. Wtedy wyeliminowana zostanie polityka narodowa, a nasza polityka narodowa, polska polityka, zmierza do tego, by wzmacniać Wojsko Polskie. Mogą się takie zdarzenia pojawić, że będzie polecenie z Brukseli, żeby zmniejszyć liczebnie Wojsko Polskie, zlikwidować jednostki wojskowe" powiedział Mariusz Błaszczak, poseł PiS pdoczas konferencji prasowej w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.
W siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej odbyła się konferencja prasowa, na której oświadczenie wygłosił poseł Mariusz Błaszczak. Polityk mówił o pakcie migracyjnym, zapowiadanej zmianie traktatów unijnych oraz zagrożeniach, które z tego wynikają.
"Angelę Merkel zapraszała migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, później miały miejsce próby relokacji tych migrantów. Przypominam, że rząd koalicji PO-PSL zgodził się na przyjęcie kilkunastu tysięcy migrantów. To była pierwsza fala, to była pierwsza decyzja z całego szeregu decyzji. Rząd PiS zatrzymał te decyzje by zapewnić naszej ojczyźnie bezpieczeństwo. Dziś pakt migracyjny wraca"
Następnie wskazał, że "wczoraj minister Sikorski mówił bardziej w ten sposób, że trzeba przyzwyczaić opinię publiczną do obecności migrantów".
" Co to oznacza? Właśnie z tego wnoszę, że pakt migracyjny zapewne przyjmą. Kiedy? Po wyborach do Parlamentu Europejskiego, bo oni tak działali. Mówiłem, że już raz zgodził się rząd koalicji PO-PSL na przyjęcie migrantów, a więc zapewne teraz po wyborach, Jeśli ten rząd dalej będzie rządził, to czeka nas po raz kolejny powtórka"
Błaszczak podkreślił, że "zmiany traktatów zakładają, że sprawy obronności staną się wyłączną kompetencją Unii Europejskiej".
"To jest niezwykle groźne z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego, że wtedy wyeliminowana zostanie polityka narodowa, a nasza polityka narodowa, polska polityka, zmierza do tego, by wzmacniać Wojsko Polskie. Mówiłem o naszych dokonaniach w tej dziedzinie, które są wymierne. Jeśli polityka ta będzie polityką unijną, nie będzie tak wyglądała. Z punktu widzenia osób decyzyjnych, którzy zasiadają w Brukseli albo w Berlinie przecież zbyt silne Wojsko Polskie nie jest dobrym rozwiązaniem. Mogą się takie zdarzenia pojawić, że będzie polecenie z Brukseli, żeby zmniejszyć liczebnie Wojsko Polskie, zlikwidować jednostki wojskowe"
Poseł PiS ocenił, że "Donald Tusk próbuje wepchnąć Polskę do europejskiej tarczy antyrakietowej kosztem bezpieczeństwa naszego kraju i kosztem polskiego przemysłu zbrojeniowego".
"Tak należy odczytywać, jeżeli mamy być w europejskiej tarczy antyrakietowej, a więc przedsięwzięciu, które istnieje wyłącznie na papierze. Tymczasem my budujemy wielowarstwowy system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej we współpracy z USA i Wielką Brytanią. To są te zagrożenia związane właśnie z decyzjami podejmowanymi gdzieś poza Warszawą, poza Polską. Te decyzje jeszcze z jednego powodu będą groźne. Przecież wszyscy doskonale pamiętamy reset w wykonaniu Donalda Tuska, który sprowadzał się do tego, żeby kosztem przedsięwzięć biznesowych i politycznych rosyjsko-niemieckich został ograniczony rozwój naszego kraju – Polski i bezpieczeństwo naszego kraju. Jest duże ryzyko kolejnego resetu. Drugi powód to rywalizacja UE z NATO. My jesteśmy bezpieczni dlatego, że mamy silne Wojsko Polskie, które rozbudowujemy i jesteśmy silni w sojuszach, przede wszystkim w NATO"