Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Barley (od "finansowego głodzenia"): Polska dostanie od UE wszystko, co potrzebuje dla uchodźców. Policzyliśmy to "wszystko"

Polacy - jak mówi często powtarzane hasło - otworzyli dla ukraińskich uchodźców serca i drzwi swoich domów. Ogromna skala pomocy ze strony Polski konfunduje eurokratów, skupionych na kwestiach praworządności. - Dostaniecie wszystko, co potrzebujecie dla uchodźców, a także wsparcie wojskowe. Pomimo tego musicie przywrócić niezależność wymiaru sprawiedliwości - twierdziła niedawno Katarina Barley, wiceszefowa europarlamentu. Policzyliśmy zatem wartość "szczodrego" unijnego wsparcia w tym zakresie.

fot. European Parliament - https://www.flickr.com/photos/european_parliament/51267430782/, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=106981599

Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, Niemka Katarina Barley, polskiej opinii publicznej dała się poznać jako autorka słów o "finansowym głodzeniu" niektórych rządów w Europie i jako zdecydowana zwolenniczka mechanizmu warunkowości, znanego również pod nazwą "pieniądze za praworządność". Nietrudno zaliczyć Barley do europejskich polityków zdecydowanie nieprzechylnych rządowi w Warszawie.

W piątkowym wywiadzie dla "Die Welt" niemiecka polityka twierdziła, że "z jednej strony jesteśmy wszyscy mega solidarni, także z Polską" i "wspieramy rząd w jego działaniach", a "z drugiej - pomimo tego, kraje te [Polska i Węgry] nie mogą uzależniać totalnie swojego wymiaru sprawiedliwości i jako rząd - powoli skupować mediów".

Barley przekonywała, że Polska wyraża stanowisko "teraz jest wojna i musicie dać nam wszystko, przymknąć oczy na to, co robimy".

- Dostaniecie wszystko, co potrzebujecie dla uchodźców, a także wsparcie wojskowe. Pomimo tego musicie przywrócić niezależność wymiaru sprawiedliwości i doprowadzić do tego, aby pejzaż medialny stał się znów bardziej pluralistyczny

- polemizowała sama ze sobą Katarina Barley.

Jak wygląda to "wszystko", co UE przekazała dla uchodźców ukraińskich, którzy przybyli do Polski i w najbliższych miesiącach wciąż będą przybywać?

W połowie października minister spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz Kamiński, poinformował, że Polska otrzymała blisko 700 mln złotych (ok. 144 mln euro) z UE "za działania na rzecz uchodźców z Ukrainy". To element przyjętego w kwietniu 2022 pakiety 400 mln euro, które rozdzielono na pięć krajów przyjmujących najwięcej uchodźców. Pieniądze trafiły do rządowego Funduszu Pomocy oraz na cele związane z usprawnieniem infrastruktury na granicach UE. Kamiński przyznał, że "wsparcie jest niewielkie" i "pokrywa ledwie część poniesionych przez nasz kraj kosztów".

- Od początku mówiliśmy, że pomoc, którą niesiemy, idzie w miliardy euro, a nie w miliony. Pomoc UE dla krajów, które pomagają uchodźcom, również powinna iść w miliardy euro. Tak jak to było w przypadku Turcji czy Grecji w latach 2015-16. Propozycje Komisji są dziś daleko niewystarczające, ale każde euro, które będziemy mogli przeznaczyć na pomoc uchodźcom, wykorzystamy

- powiedział wówczas, w rozmowie z Polską Agencją Prasową wiceszef MSWiA, Paweł Szefernaker.

Jakie koszty ponosi Polska? Jak wynika z raportu "Migration Outlook 2022" opublikowanego przez OECD w październiku 2022 r., łączne koszty utrzymania w Polsce uchodźców przez 10 miesięcy bieżącego roku to blisko 8,4 mld euro. Uwzględniono w wyliczeniu koszty życia, kwaterunku, edukacji i opieki zdrowotnej. Dla całego obszaru OECD koszty te to ok. 27 mld euro.

"Dostaniecie wszystko, co potrzebujecie...". Niespełna 2 proc. ponoszonych przez kraj kosztów.

 



Źródło: dw.com, niezalezna.pl, PAP

md