Amunicja, jaka będzie dostarczana Ukraińcom, będzie produkowana także w Polsce. - To wielka decyzja dla Polski, o olbrzymim znaczeniu. Bardzo daleko idące konsekwencje gospodarcze, rozwój, ale też bezpieczeństwo - stwierdził w "Sygnałach Dnia" wiceprezes PiS Antoni Macierewicz, był szef MON.
Polska przystąpiła do wspólnych, unijnych zakupów amunicji dla Ukrainy. Ma być też jednym z głównych beneficjentów tego procesu, gdyż jest to szansa na duże kontrakty i zwiększenie mocy produkcyjnych. Zadowolenia z tego faktu nie ukrywał Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej.
To dla nas niesłychanie istotna perspektywa, ona zmienia strukturę produkcji broni. To wielka decyzja dla Polski, o olbrzymim znaczeniu. Bardzo daleko idące konsekwencje gospodarcze, rozwój, ale też bezpieczeństwo.
- To realizacja planu, który był formułowany przez ostatnie pół roku przez Polskę, ale i przez Wielką Brytanię - zaznaczył Macierewicz, dodając, że chodzi o bezpieczeństwo krajów, które mogłyby być potencjalnie zaatakowane przez Rosję. - Powstrzymujemy możliwość zaatakowania nas - powiedział.
"Ukraina będzie miała tylko jedną próbę na przeprowadzenie wielkiej kontrofensywy; po następnej zimie skrajnie trudne będzie utrzymanie obecnego poziomu pomocy" - mówił ostatnio w jednym z wywiadów prezydent Czech Petr Pavel.
Nie chciałbym tego do końca definiować, ale to powtórzenie opinii Macrona sprzed blisko miesiąca. To pierwszy polityk europejski, który taką formułę przyjął. To taka deklaracja polityczna mająca mieć wpływ na prezydenta Zełenskiego, ale myślę, że nieskuteczna.
W ocenie byłego szefa MON, Stany Zjednoczone mają inny pogląd, a w tym przypadku "mamy do czynienia bardziej z zewnętrzną demonstacją, a nie strategią".
Jak wskazał Macierewicz, ostatnia obrona Ukrainy ograniczyła ofensywę rosyjską. - Ona będzie kontynuowana, ale nie będzie miała tej skali, jakiej się spodziewano. A Ukraina podejmuje różne działania, aby skutecznie przygotować się do ofensywy wiosenno-letniej.
Tymczasem Rosjanie zwożą na granicę stary sprzęt sprzed kilkudziesięciu lat.
- Rosjanie mają gigantyczne zasoby starej broni i ją wykorzystują, bo ich strategia to zniszczenie ludności cywilnej, narodu ukraińskiego. Dlatego też wykorzystują ten właśnie potencjał - stwierdził Macierewicz.