Miesiąc temu Władimir Putin spotkał się z prezydentem Tadżykistanu, zapewniając o wspaniałej współpracy. Według najnowszych doniesień, to właśnie obywatele tego kraju mieli wczoraj dokonać masakry w sali koncertowej Crocus City Hall.
Uzbrojeni napastnicy zaatakowali w piątek wieczorem salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą. Zginęły 62 osoby, wiele kolejnych zostało rannych.
Według najnowszych doniesień, dwóch podejrzanych biorących udział w ataku terrorystycznym na salę koncertową, zostało aresztowanych w obwodzie briańskim w zachodniej Rosji, po wcześniejszym zatrzymaniu ich pojazdu przez lokalną policję. Mówi się, że podczas zatrzymania 6 osób narodowości tadżykistańskiej opuściło samochód, próbując uciec, przy czym 2 osoby zostały natychmiast zatrzymane, a władze nadal szukają pozostałych 4.
2 of the Suspects from tonight’s Terrorist Attack on the Crocus Concert Hall in Central Moscow have reportedly been Arrested in the Bryansk Region of Western Russia after their Vehicle was Stopped earlier by Local Police; during the Stop, 6 Individuals of Tajikistani Nationality… pic.twitter.com/7apcPE6KmP
— OSINTdefender (@sentdefender) March 23, 2024
Informacja o narodowości sprawców, którymi mieliby być obywatele Tadżykistanu, rzuca nowe światło na sprawę. Rosja ma bowiem dobre stosunki z Tadżykistanem, a miesiąc temu Władimir Putin spotkał się z prezydentem Tadżykistanu.
"Stosunki między Rosją a Tadżykistanem nadal rozwijają się pomyślnie, bez żadnych nierozwiązanych problemów" - oznajmiał wówczas Putin. Rosyjski zbrodniarz wojenny zaznaczył, że pozytywny rozwój stosunków wynika m.in. z osobistych powiązań między głowami państw. Z kolei prezydent Tadżykistanu Emamali Rahmon podkreślił, że w relacjach między oboma krajami praktycznie nie ma nierozwiązanych kwestii, są tylko pewne niuanse, dla których zostaną znalezione wzajemnie akceptowalne rozwiązania.
Blisko miesiąc później doszło do zamachu, do którego "przyznaje się" Państwo Islamskie, a sprawcami mieliby być obywatele Tadżykistanu.