Sprawa dotyczy serii podpaleń obiektów społeczności żydowskiej w Bostonie, do jakich doszło w 2019 roku. Miał ich dokonać nieżyjący już brat zatrzymanego mężczyzny.
Pochodzącemu ze stanu Massachusetts, a mającemu prawo pobytu w Szwecji, 35-latkowi FBI zarzuca "długą listę przestępstw", w tym składanie fałszywych zeznań oraz ukrywanie dowodów.
Szwedzkie media podały, że mężczyzna wywiózł do Szwecji należący do brata sprzęt cyfrowy, a wcześniej, będąc w USA, opróżnił magazyn, w którym znajdowały się dowody: butelka cyjanku, koszulka ze swastyką, a także paszport oraz notatnik brata.
Zatrzymany ma zostać deportowany do USA, gdzie stanie przed sądem. Grozi mu kara do 20 lat więzienia. Wcześniej zgodę na jego wydanie musi wydać szwedzki sąd.
Według mediów domniemany sprawca podpaleń w Bostonie nie mógł zostać skazany za terroryzm, gdyż jesienią 2019 roku zapadł w śpiączkę po próbie samobójczej, a następnie zmarł we wrześniu 2020 roku. Podczas przesłuchania jego matka stwierdziła, że syn był antysemitą.