Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Rozejm wielkanocny tylko dla propagandy. Siły rosyjskie dalej napierają

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zarzucił w niedzielę Rosji łamanie ogłoszonego dzień wcześniej przez Władimira Putina rozejmu wielkanocnego, który Ukraina zobowiązała się respektować. Zdaniem nieqiecego "Tagesspiegla", rozejm "to show dla Donalda Trumpa i pułapka na Ukrainę.

Jak poinformował na platformie X Zełenski, od godz. 18 (godz. 17 w Polsce) w sobotę do północy odnotowano 387 ostrzałów i 19 działań szturmowych armii rosyjskiej. Siły rosyjskie 290 razy zastosowały też drony.

Reklama
"Generalnie, według stanu z wielkanocnego poranka, możemy stwierdzić, że armia rosyjska usiłuje stworzyć wrażenie wstrzymania ognia, ale w niektórych miejscach nie przerywa prób posuwania się naprzód i zadawania strat Ukrainie"

- napisał.

Według prezydenta siły ukraińskie odpowiadają na działania sił rosyjskich "tak, jak wróg na to zasługuje w konkretnej sytuacji bojowej". "Ukraina nadal będzie działać w sposób symetryczny" – zapewnił.

Zełenski dodał, że ukraińska propozycja przedłużenia rozejmu na 30 dni nadal obowiązuje.

 

Rozejm Putina ma być "przynętą"?

Autor komentarza Daniel Krause przypomniał na wstępie, że ostatnio Putin odrzucił amerykańską propozycję całkowitego rozejmu bez warunków wstępnych, co spowodowało, że presja ze strony Waszyngtonu zwiększyła się. Rosja i Ukraina oskarżają się wzajemnie o storpedowanie propozycji wstrzymania na 30 dni ataków na infrastrukturę energetyczną. Trump demonstruje od niedawna publicznie swoje niezadowolenie z powodu postawy Putina.

Jednostronny rozejm Putina sprawia z tego powodu wrażenie "planu, którego celem jest udobruchanie Trumpa" – czytamy w "Tagesspieglu". Komentator zaznaczył, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jest sceptyczny wobec rosyjskiej propozycji. "Rozejm sprawia wrażenie planu, którego celem jest pokazanie Amerykanom, kto jest czarnym charakterem w tym konflikcie i obarczenie Ukrainy odpowiedzialnością za fiasko negocjacji" – tłumaczy Krause.

Komentator przypomniał słowa Trumpa z piątku, że chciałby zobaczyć "wkrótce" porozumienie w rozmowach ukraińsko-rosyjskich, gdyż w przeciwnym razie Amerykanie porzucą ten temat. Prezydent USA zaprzeczył, jakoby Rosja prowadziła z nim "podwójną grę". "Nikt nie będzie wodził mnie za nos" - podkreślił Trump. "Możemy mieć tylko nadzieję, że rzeczywiście tak będzie" - pisze w konkluzji komentator "Tagesspiegla".

Tygodnik "Die Zeit" publikuje wywiad z ekspertem do spraw obronności Carlo Masalą. Wykładowca Uniwersytetu Bundeswehry w Monachium, który od początku pełnowymiarowej wojny Rosji przeciwko Ukrainie komentuje przebieg wydarzeń, uważa, że rozejm Putina ma być "przynętą" dla Trumpa.

To "polityka symboliczna", mająca zasygnalizować stronie amerykańskiej, że (Putin) jest zainteresowany zakończeniem wojny. Masala uważa, że nie można mówić o tym, że presja ze strony USA przyniosła rezultaty. "Zapowiedź Putina odpowiada dobrze znanej rosyjskiej taktyce, polegającej na stosowaniu na przemian prowokacji i symbolicznych gestów, mających sugerować wychodzenie drugiej stronie naprzeciw. W ten sposób można przeciągać negocjacje, a w przypadku fiaska - obarczyć drugą stronę odpowiedzialnością" – tłumaczy ekspert. Putin – kontynuuje Masala – sprytnie kładzie przynętę dla Trumpa, aby ten nie odwrócił się od niego.

Ukraina nie ma - jego zdaniem - innego wyjścia, jak zaakceptować propozycję, gdyż w przeciwnym razie stanie się w oczach opinii publicznej agresorem.

Putin ogłosił w sobotę rozejm wielkanocny w wojnie z Ukrainą, który, według jego słów, ma obowiązywać przez 30 godzin - od godz. 17 czasu polskiego do godz. 23 w niedzielę. Krótko po wskazanej godzinie rozpoczęcia rozejmu szef ukraińskiego rządowego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji Andrij Kowałenko poinformował, że siły rosyjskie kontynuują ataki na ukraińskie pozycje.
Reklama