Rosyjski trawler został omyłkowo ostrzelany podczas manewrów przez Flotę Bałtycką Rosji - poinformowała niezależna rosyjska telewizja Dożd. Zginęło trzech członków załogi, a czterech zostało rannych. Władze powiadomiły jedynie o pożarze na pokładzie.
We wtorek w statek rybacki Kapitan Łobanow omyłkowo trafiła rakieta wystrzelona podczas manewrów Floty Bałtyckiej - powiedziała telewizji Dożd osoba bliska jednemu z członków załogi. W wyniku ostrzału zginęło trzech członków załogi, a czterech zostało rannych - przekazał rozmówca serwisu.
Według oficjalnych informacji władz na pokładzie trawlera wybuchł pożar, a przyczyny zdarzenia nie są znane. Władze informują też tylko o jednej ofierze śmiertelnej - zauważa Dożd.
"Kiedy zabierali ocalałych, wszyscy doskonale wiedzieli, że zginęły trzy osoby. I wszyscy doskonale wiedzieli, że (w statek) uderzyła rakieta. Ale podjęli decyzję, by napisać, że doszło do +pożaru+. Ciekawe, co to za pożar, jeśli kapitańskiej kabiny nie ma, po prostu została zburzona"
- przekazało źródło.
Rannych przewieziono do szpitala w Pioniersku, stan jednego z nich lekarze oceniają jako ciężki. Według źródła w szpitalu ocalałych przesłuchało FSB i poproszono ich, by zachowali informacje o incydencie dla siebie.
Rozmówca telewizji utrzymuje, że jeszcze jedna rakieta spadła w sieci rybackie obok innego statku znajdującego się niedaleko trawlera Kapitan Łobanow.
We wtorek Dożd podał, że na pokładzie rosyjskiego trawlera na Morzu Bałtyckim, u wybrzeża obwodu królewieckiego, wybuchł pożar; zdarzenie może być związane z manewrami rosyjskiej Floty Bałtyckiej.
Władze obwodu królewieckiego przekazały, że jednostka nie zatonęła i jest holowana do portu.
Jak podaje Dożd, statek mógł znajdować się w strefie manewrów rosyjskiej Floty Bałtyckiej. W poniedziałek wieczorem pojawiła się ostatnia informacja o ich przebiegu. Załoga korwety Bojkij powiadomiła o trafieniu w cele szkoleniowe.