O sytuacji z lotniska El Prat w Barcelonie pisze The US Sun, powołując się na relację pracownicy terminalu. 10-latek nie mógł lecieć, ponieważ jego paszport stracił ważność i potrzebował wizy. W związku z tym rodzice, zamiast spóźnić się na samolot, zadzwonili do krewnego, aby ten odebrał ich syna.
Dziecko zostało jednak znalezione przez pracowników lotniska, którzy powiadomili policję. Ten powiadomił pilota samolotu, na którego pokładzie znajdowała się para. Zapytał pasażerów: "czy któryś z państwa zostawił dziecko na terminalu", ale nikt mu nie odpowiedział.
W końcu udało się odnaleźć skrajnie nieodpowiedzialnych rodziców. Towarzyszyło im jeszcze jedno, młodsze dziecko. Policja zabrała całą trójkę na komisariat, gdzie znajdował się porzucony 10-latek.
„Oni uważali to za coś zupełnie normalnego. Oczywiście ja nie uważałam tego za normalne i policja też nie uważała tego za normalne [...] Jak to możliwe, że rodzice zostawiają swojego dziesięcioletniego syna na terminalu, skoro nie może on podróżować z powodu problemów z dokumentami? Dzwonią do krewnego, ale krewny może potrzebować pół godziny, około godziny, około trzech godzin, a oni wsiadają do samolotu bardzo spokojnie i zostawiają dziecko!”
– mówi na opublikowanym w serwisie TikTok Liliana, pracownica lotniska. Nagranie w krótkim czasem obejrzało ponad 300 tysięcy osób .
The US Sun zaznacza, że nie wiadomo, czy rodzice ponieśli konsekwencje swoich działań.
