Za nami konferencja prasowa podsumowująca kończący się szczyt NATO w Waszyngtonie. "Wysyłamy dziś Moskwie mocne przesłanie jedności i determinacji, że przemoc i zastraszanie nie popłacają i że Ukraina może teraz liczyć na NATO teraz i na długi czas" - powiedział odchodzący szef Sojuszu Jens Stoltenberg. Rzecz jasna, sporo mówiło się o wspieraniu Ukrainy. O ustaleniach szczytu mówili też światowi przywódcy.
Stoltenberg powiedział, że jasny sygnał o wsparciu Ukrainy dało czwartkowe posiedzenie Rady NATO-Ukraina z udziałem prezydenta Zełenskiego. W deklaracji z posiedzenia Rady powtórzono obietnicę, że państwa członkowskie "będą w stanie skierować zaproszenie Ukrainy do przyłączenia się do Sojuszu, gdy Sojusznicy wyrażą zgodę i zostaną spełnione warunki" oraz o tym, że będą wspierać Ukrainę "tak długo, jak to konieczne, by Ukraina zwyciężyła".
Prezydent RP Andrzej Duda ocenił, że szczyt przebiegł „w atmosferze pełnej świadomości zagrożeń i gotowości do wdrożenia środków, które mają budować bezpieczeństwo”. Podkreślił jubileuszowy charakter szczytu w 75. rocznicę powstania Sojuszu i jednocześnie w 25. rocznicę polskiej akcesji.
Ważnym tematem dyskusji na szczycie była również – jak mówił – kwestia sojuszniczych wydatków na obronność. „Była żywa dyskusja (…) wielokrotnie było powtarzane, że te wydatki muszą wzrosnąć” – powiedział prezydent, dodając, że powinien to być pułap wyższy niż obecnie uzgodniony w NATO 2 proc. PKB danego państwa.
Sporo mówiło się też o możliwości zakończenia wojny. Prezydent USA Joe Biden, mówiąc o perspektywie ewentualnych rozmów z Władimirem Putinem, stwierdził, że "w tej chwili nie ma żadnego dobrego powodu, by z nim rozmawiać" dopóki Putin nie zmieni swojego podejścia i celów wojny. Odnosząc się do rozmów na szczycie NATO na temat Chin i ich roli we wspieraniu rosyjskiego przemysłu obronnego, amerykański prezydent stwierdził, że Chiny muszą zapłacić za swoją postawę.
"Myślę, że zobaczymy, jak nasi europejscy przyjaciele będą zmniejszać swoje inwestycje w Rosji - przepraszam - w Chinach w związku z ich pośrednim wsparciem dla Rosji" - powiedział Biden, który nie ustrzegł się wpadek podczas tej konferencji.
Z kolei premier Włoch Giorgia Meloni podsumowując szczyt NATO w Waszyngtonie powiedziała, że jest usatysfakcjonowana zapowiedzią mianowania specjalnego wysłannika Sojuszu do spraw południowej flanki. W końcu, nowy brytyjski premier Keir Starmer oświadczył na zakończenie szczytu NATO w Waszyngtonie, że bezpieczeństwo jest "pierwszym priorytetem" jego rządu oraz że przekazał "jasny komunikat" na temat "niezachwianego zaangażowania" Wielkiej Brytanii w bezpieczeństwo zbiorowe i Ukrainę.