Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Niespokojna noc we Francji, blisko 500 zatrzymanych. W podparyskim mieście zaatakowano dom burmistrza

Kolejna noc we Francji upłynęła pod znakiem brutalnych zamieszek, choć - jak przekonują francuskie służby - była ona spokojniejsza niż wcześniejsze. MSW informuje o ok. 500 zatrzymanych osobach w całym kraju. W podparyskiej miejscowości L'Haÿ-les-Roses zaatakowano dom burmistrza - w efekcie do szpitala trafiła jego żona.

md

Kilka tysięcy osób uczestniczyło w sobotę w pogrzebie zastrzelonego przez policjanta 17-letniego Nahela w Nanterre pod Paryżem. Rodzina nie dopuściła dziennikarzy do uroczystości, które odbyły się w meczecie i na lokalnym cmentarzu.

Reklama

Biała trumna Nahela została przeniesiona na ramionach członków jego rodziny i przyjaciół z meczetu Ibn Badisa w Nanterre do Mont-Valerien, gdzie znajduje się cmentarz, na którym go pochowano.

Pogrzeb odbył się bez demonstracji i zamieszek. Tłum wykrzykiwał jedynie hasła: „Sprawiedliwość dla Nahela” oraz „Allahu Akbar”.Mężczyźni po jednej stronie i kobiety po drugiej stronie ulicy modlili się również przed meczetem, który nie pomieścił wszystkich uczestników pogrzebu.

Centrum Nanterre, podobnie jak inne przedmieścia Paryża, zostały bardzo zdewastowane podczas trwających od wtorku zamieszek. Część właścicieli sklepów wywiesiła kartki z informacjami, że sklepy są puste w obawie przed plądrowaniem. Transport publiczny przestał kursować wieczorami z powodów bezpieczeństwa. Część sklepów pozostaje zamknięta. Na ulicach zostały spalone samochody, zdewastowane przystanki autobusowe i powybijane witryny sklepów i punktów usługowych.

Miniona noc, zdaniem francuskich służb, była spokojniejsza niż poprzednie. Jednak pomimo mobilizacji ok. 45000 żandarmów i policjantów, wciąż dochodziło do zamieszek.

Jak wskazuje francuskie MSW, w nocy z soboty na niedzielę - na godzinę 3.30 - zatrzymano 486 osób, w tym blisko 200 w Paryżu i jego przedmieściach.

Do ataków na policję miało dojść w podparyskim departamencie Essonne. Dziś rano media podały o podpaleniu tam przez protestujących budynku mieszkalnego.

W Marsylii, gdzie zamieszki przybrały na sile w ostatnich dniach, minionej nocy aresztowano 65 osób. Dochodziło tam także do starć z policją. Lokalne media opisują rajdy grup ludzi wdzierających się do sklepów na Canebiere, jednej z głównych ulic handlowych Marsylii. Próbowano tam również włamać się do remizy strażackiej.

W Lyonie, gdzie sytuacja mocno eskalowała wcześniejszej nocy, tym razem zatrzymano ok. 20 osób.

Francuskie media podają, że napastnicy zaatakowali dom burmistrza podparyskiej miejscowości L'Haÿ-les-Roses w departamencie Dolina Marny. Podczas ataku, Vincenta Jeanbruna nie było w domu. W panice budynek opuściła jego żona i dzieci. Kobieta trafiła do szpitala.

 

md

Reklama