Jak informuje "Il Fatto Quotidiano", tekst rozważań nie został dotąd ogłoszony. Według gazety ich tematem ma być "trzecia wojna światowa w kawałkach", czyli określenie używane przez papieża. Przed rokiem polemikę wywołały wspólne rozważania kobiet z Ukrainy i Rosji. Ostatecznie nie zostały odczytane.
Dziennik ujawnił, że tekst poświęcony będzie wojnie na Ukrainie oraz innym konfliktom na świecie, pragnieniu pokoju, a także dramatowi migracji.
Przy X stacji odczytane zostaną słowa napisane przez chłopca z Ukrainy i przez Rosjanina.
"W zeszłym roku - napisał ukraiński chłopiec - tata i mama postanowili zabrać mnie i mojego młodszego brata do Włoch, gdzie nasza babcia pracuje od ponad 20 lat. Wyjechaliśmy nocą z Mariupola. Na granicy żołnierze zablokowali mojego ojca i powiedzieli mu, że musi zostać na Ukrainie i walczyć. My jechaliśmy autokarem przez dwa dni. Kiedy przyjechaliśmy do Włoch, byłem smutny".
Dalej wspomniał o tym, że czuł się kompletnie ogołocony ze wszystkiego i nie znał języka włoskiego. Następnie jego rodzina postanowiła wrócić na Ukrainę. "Tu sytuacja jest dalej trudna, wojna jest wszędzie, miasto jest zniszczone" - dodał. Przytoczył też słowa swojej babci, że wszystko minie i zapanuje pokój.
Młody Rosjanin napisał natomiast, że kiedy mówi, skąd pochodzi, ma poczucie winy. "Ogołocony ze szczęścia i marzeń na przyszłość. Drugi rok widzę, jak płaczą babcia i mama. W liście zawiadomiono nas, że mój starszy brat nie żyje" - relacjonował.
"Wszyscy mówili nam, że powinniśmy być dumni, ale w domu było tylko cierpienie i smutek. Także tata i dziadek wyjechali i nic o nich nie wiemy"
- dodał Rosjanin.
Jego rozważania kończy modlitwa o pokój i braterstwo na świecie.