Minister Błaszczak tłumaczył, dlaczego realna ocena zagrożeń jest tak istotna.
Dziś jest ona jeszcze ważniejsza, w czasach, gdy środowisko bezpieczeństwa w Europie i innych regionach stało się bardziej zmienne i mniej przewidywalne niż jeszcze kilka lat temu. (...) Nie wiemy dokładnie, w jaki sposób rozwiną się wydarzenia, ale dokładnie z tego powodu musimy być przygotowani na różne scenariusze, nawet takie, które są trudne i niepożądane.
- powiedział Błaszczak.
Zagrożenie ze Wschodu
W pewnym momencie padły dość mocne słowa na temat zagrożeń płynących dla Europy ze strony Rosji.
Tu, w Europie, krajobraz bezpieczeństwa ulega wyraźnemu pogorszeniu w wyniku polityki Rosji, określanej przez stałe budowanie potęgi militarnej, bezpośrednie czy pośrednie zagrożenia używane w relacjach zagranicznych, podobnie jak inne formy testowania naszej odporności, które niestety stają się nową normalnością dla otoczenia Rosji. Wzrost siły militarnej (Rosji) w zachodnim obwodzie wojskowym, w okręgu Morza Bałtyckiego, ale także w rejonie Morza Czarnego, Arktyki, któremu towarzyszy coraz bardziej wyszukany zestaw technik hybrydowych, powoduje coraz większe wyzwania bezpieczeństwa w Europie.
- podkreślił szef resortu obrony.
Przywołał w tym kontekście rosyjskie ćwiczenia wojskowe Zapad, prowadzone tuż przy granicach NATO i będące „widoczną demonstracją siły wojskowej ze strony Rosji”. Minister Błaszczak zwrócił uwagę, że pokazały one „złożony zestaw narzędzi wojennych, wojskowych i innych Rosji dostępnych do działań w różnych domenach”.
Ćwiczenia te podkreślają przede wszystkim utrzymanie zdolności do kontrolowania, eskalacji konfliktu na granicy.
- zaznaczył szef MON.
Według niego, płynące stąd wnioski „podkreślają m.in. wyzwanie polegające na wczesnej odpowiedzi naszego sojuszu, którą należy zaadresować w sposób bardziej zdeterminowany”.
Wojna hybrydowa Łukaszenki i Putina
Szef MON podkreślił, że obecna sytuacja na granicy Polski, Litwy i Łotwy z Białorusią pokazuje możliwości „działania mającego na celu osłabienie naszego bezpieczeństwa”.
W połączeniu z działaniami wojskowymi takimi jak ćwiczenia wojskowe na wielką skalę, czy przemieszczanie systemów obronnych w pobliże granic NATO, prowadzi do możliwej eskalacji i osłabiania bezpieczeństwa NATO i Unii Europejskiej. W związku z tym polityka euroatlantycka musi być solidarna i spójna. Spójność i jedność pozostają warunkami skutecznej odpowiedzi strategicznej na te zagrożenia. Solidarność Zachodu i zasada niepodzielności bezpieczeństwa są punktem wyjścia dla skutecznych polityk odstraszania i obrony w obszarze euroatlantyckim. Od początku naszego członkostwa w Pakcie Północnoatlantyckim, NATO było głównym fundamentem polskiej polityki bezpieczeństwa. Ta zasada pozostaje niezmieniona. Jednak nie wszystkie zagrożenia bezpieczeństwa należą do domeny NATO
- zaznaczył Błaszczak.
Szef polskiego resortu obrony ocenił, że NATO musi być gotowe, by podjąć działania, które są największymi wyzwaniami - wymienił tu: wspólną obronę, ale dodał, że ważne są również działania „innych aktorów”, takich jak Unia Europejska. W jego ocenie, Unia powinna odgrywać swoją rolę, „z wyraźnym podziałem zadań i jasno wytyczonych priorytetów”.
W dzisiejszym, złożonym otoczeniu bezpieczeństwa żaden kraj nie jest w stanie sam skutecznie prowadzić swojej polityki bezpieczeństwa, a stabilność i bezpieczeństwo międzynarodowe można osiągnąć jedynie dzięki wysiłkom narodowym i ponadnarodowym. Musimy wszyscy postrzegać samych siebie jako dostawców bezpieczeństwa. Synergia NATO i Unii Europejskiej jest kluczowa. Nowe działania Unii powinny pozostać istotnym elementem wzmacniania bezpieczeństwa Europejczyków, aby zapewnić bezpieczeństwo ich kontynentu.
- powiedział szef MON.
Zaznaczył przy tym, że proces ten „nie powinien podważać roli NATO i nie powinien osłabiać więzi transatlantyckich”.