Litwa coraz bliżej zakupu HIMARS-ów. Kraje Bałtyckie budują wojska rakietowe

Aby kontrakt wart 495 milionów dolarów mógł zostać zrealizowany, potrzeba jeszcze notyfikacji Kongresu Stanów Zjednoczonych, który otrzymał w tym tygodniu stosowne dokumenty od agencji amerykańskiego Departamentu Obrony ds. współpracy wojskowej DSCA (Defense Security Cooperation Agency).

Według litewskiego ministra obrony Arvydasa Anušauskasa systemy HIMARS zapewnić mają „całkowicie nową i potężną zdolność, której Litwa nigdy nie miała”.
W ramach kontraktu dostarczone Litewskim Siłom Zbrojnym zostaną pociski różnego typu w tym ATACMS charakteryzujące się zasięgiem do 300 km. 

W ubiegłym miesiącu w mediach mogliśmy się dowiedzieć o tym, że Litwa planuje zakupić osiem wyrzutni HIMARS. Zainteresowanie tymi wieloprowadnicowymi wyrzutniami rakiet wyraziła również Estonia, która ma zamiar zakupić sześć HIMARS-ów. Zgodę na zakup tego sprzętu wojskowego amerykański Departament Stanu wyraził już w lipcu.

Jak istotną rolę odgrywają wojska rakietowe na współczesnym polu walki możemy przekonać się na ukraińskich polach bitewnych. Siły Zbrojne Ukrainy w ciągu ostatnich kilku miesięcy otrzymały 20 wyrzutni HIMARS (18 kolejnych ma trafić zaś na Ukrainę w niedalekiej przyszłości). Ten sprzęt wojskowy z powodzeniem jest używany przez stronę ukraińską do uderzania w rosyjskie cele o dużym znaczeniu (High Value Target - HVT), do których zaliczamy magazyny paliwa oraz amunicji, a także punkty dowodzenia oraz bazy wojskowe znajdujące się nawet kilkadziesiąt kilometrów od linii frontu. HIMARS-y używane są również do niszczenia rosyjskich przepraw wodnych. 

System HIMARS wykorzystuje w tym celu amunicję rakietową precyzyjnego rażenia, naprowadzaną za pomocą systemów nawigacji inercyjnej i satelitarnej. Wśród tych pocisków znajdują się rakiety GLMRS o zasięgu do 70 km oraz pociski MGM-140 ATACMS o zasięgu 300 km.