W wojnie Ukrainy z Rosją zginęło 31 tys. ukraińskich żołnierzy, a strona przeciwna bezpowrotnie straciła 180 tys. – poinformował w niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, występując na konferencji prasowej, na której podsumował dwa lata wojny.
„Każdy człowiek jest dla nas ogromną stratą. 31 tysięcy Ukraińców zginęło, tylu żołnierzy zginęło w tej wojnie. Nie 300 tysięcy, ani 150 tysięcy, jak łże Putin” – powiedział Zełenski. Dodał, że straty wroga to 180 tysięcy zabitych żołnierzy.
Szef państwa stwierdził, że zachodni partnerzy obawiają się porażki Rosji w wojnie z Ukrainą, ale bez dostaw uzbrojenia z Zachodu Ukraina może tracić kolejne terytoria.
Nie pytajcie, kto dokładnie (obawia się porażki Rosji), lecz oni się boją
– powiedział Zełenski.
Zaznaczył, że presja wojsk rosyjskich na froncie jest dosyć silna. „Dlatego należy naciskać na partnerów w sprawie tych pakietów uzbrojenia, które były ustalone i wydaje mi się, że wtedy szanse Rosjan będą mniejsze” – podkreślił.
Prezydent Ukrainy zwrócił uwagę na sygnały, które przekazuje rosyjski dyktator Władimir Putin.
Dziś operuje on faktami i cyframi, które mówię, że on będzie (walczył) do 2030 roku. Oto odpowiedź, co zamierza robić. On widzi siebie do 30 roku, a my chcielibyśmy skończyć z nim wcześniej
– oświadczył.
Zełenski wykluczył możliwość negocjacji pokojowych z Putinem. „A można rozmawiać z głuchym człowiekiem? Można rozmawiać z człowiekiem, który zabija swoich oponentów politycznych?” – zapytał.
My zaproponowaliśmy rozmowy, na których może się on (Putin) zgodzić, że przegrał tę wojnę i że był to błąd. Dla niego jest to mała, a dla nas – ogromna tragedia. I dla całego świata ta tragedia jest jasna. Dlatego powinna być sprawiedliwość w tej kwestii
– powiedział.