Po tym, jak Stany Zjednoczone wycofały większość swoich wojsk z Afganistanu, dużą część terytorium tego kraju zajęli talibowie. W niedzielę wkroczyli do stolicy kraju Kabulu i przejęli kontrolę nad pałacem prezydenckim. Państwa UE i NATO ewakuują swych obywateli z Afganistanu. Panuje chaos i strach przed rządami ekstremistów.
Przedstawiciel talibów proszący o zachowanie anonimowości, zaprzeczył, jakoby doszło do przypadków porwania obcokrajowców, ale dodał:
"Przesłuchujemy niektórych z nich przed wyjazdem z kraju"
Nie wyjaśnił, w jakim celu przesłuchiwani są obcokrajowcy. Dodał natomiast, że "nasi bojownicy będą nadal wykazywać powściągliwość".
Wcześniej przedstawiciel islamistów, który zastrzegł anonimowość, powiedział Reuterowi, że talibowie nie ponoszą odpowiedzialności za zamieszki na obleganym przez tysiące ludzi lotnisku, dodając, że "zachód mógł przygotować lepszy plan ewakuacji". Przeczą temu jednak filmy z okolic lotniska w Kabulu, pokazujące, jak zachowują się talibowie.