Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Jasny sygnał Waszyngtonu ws. wojny na Ukrainie

Najpierw powinno dojść do bezwarunkowego 30-dniowego rozejmu, a potem zacząć się rozmowy pokojowe, nie zaś odwrotnie - powiedział w niedzielę specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy gen. Keith Kellogg. Skomentował w ten sposób propozycję Rosji w sprawie bezpośrednich rozmów z Ukrainą.

"Nawet premier Nowej Zelandii to rozumie. Jak wielokrotnie mówił prezydent Trump, zatrzymajcie zabijanie!! Najpierw bezwarunkowe 30-dniowe zawieszenie broni, a w trakcie tego okresu trzeba przejść do kompleksowych rozmów pokojowych. Nie odwrotnie" - napisał Kellogg na platformie X, komentując wypowiedź nowozelandzkiego premiera Christophera Luxona, który wsparł sobotni apel europejskich przywódców w Kijowie o wprowadzenie 30-dniowego zawieszenia broni w wojnie Rosji z Ukrainą od poniedziałku.

Reklama

W sobotę wieczorem rosyjski przywódca Władimir Putin odrzucił tę propozycję, zamiast tego proponując rozpoczęcie bezpośrednich rozmów z Ukrainą w Stambule 15 maja. Mimo krytycznej reakcji Kellogga sam prezydent Donald Trump w nocnym wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social ocenił: "Potencjalnie wspaniały dzień dla Rosji i Ukrainy! Pomyśl o setkach tysięcy istnień, które zostaną uratowane, gdy ta niekończąca się rzeźnia miejmy nadzieję dobiegnie końca".

Rosyjską odpowiedź skrytykowali w niedzielę premier Donald Tusk, który dzień wcześniej wraz z przywódcami Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii odwiedził Kijów. Cała czwórka wspólnie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim odbyli rozmowę telefoniczną z Trumpem, który miał poprzeć ich postulaty. We wspólnym oświadczeniu po rozmowie przywódcy sześciu krajów zagrozili, że jeśli Rosja odrzuci propozycję zawieszenia broni, zostanie obłożona mocniejszymi sankcjami na sektor bankowy i energetyczny.

"W odpowiedzi na nasz apel Rosjanie zaproponowali rozmowy pokojowe rozpoczynające się 15 maja. Świat jednak czeka na jednoznaczną decyzję o natychmiastowym i bezwarunkowym zawieszeniu broni. Ukraina jest gotowa. Żadnych więcej ofiar!" - napisał w niedzielę Tusk. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz ocenił z kolei, że rosyjska gotowość do rozmów to "dobry pierwszy krok, ale w żadnym wypadku nie wystarczający".

"Oczekujemy, że Moskwa zgodzi się teraz na zawieszenie broni. Jest to niezbędne przed rozpoczęciem prawdziwego dialogu. Rozmowy nie mogą się rozpocząć, dopóki broń nie ucichnie" - zaznaczył Merz.

Źródło: PAP, niezalezna.pl
Reklama