Władze Kalifornii ogłosiły w piątek pierwsze w historii ostrzeżenie przed nadejściem burzy tropikalnej oraz najwyższy stopień zagrożenia powodziowego. Ma to związek z nadciągającym huraganem Hilary, który może być pierwszym takim cyklonem, który nawiedzi ten amerykański stan od 1939 roku.
Jak podaje CNN, ostrzeżenie wydano po tym, jak w czwartek żywioł, obecnie znajdujący się u wybrzeży należącego do Meksyku Półwyspu Kalifornijskiego, przybrał na sile, stając się huraganem czwartej kategorii w pięciostopniowej skali.
Choć zanim huragan dotrze do południowej Kalifornii - prawdopodobnie w sobotę lub niedzielę - straci swoją siłę i stanie się burzą tropikalną, to wciąż ma potencjał, by spowodować rozległe powodzie. Według prognoz, w regionie może jednego dnia spaść tyle deszczu, ile pada średnio w ciągu całego roku. Na potencjalnej drodze Hilary znajdują się m.in. San Diego i Los Angeles.
Z tego powodu władze Kalifornii ogłosiły po raz pierwszy w historii najwyższy, czwarty poziom zagrożenia powodziowego dla południowej części stanu. Zanim dotrze do Kalifornii, cyklon może zetknąć się z ziemią w Meksyku, a rekordowe opady obejmą również Arizonę i Nevadę. Według CNN, żywioł może jeszcze przybrać na sile i stać się huraganem piątej kategorii. W piątek prędkość wiatru osiągała ponad 230 km na godzinę.
Jak powiedział prezydent USA Joe Biden, agencja zarządzania kryzysowego FEMA już przygotowała zasoby, by w razie potrzeby móc odpowiedzieć na skutki kataklizmu.
Huragany w tej części świata są stosunkowo rzadkim zjawiskiem. Hilary może stać się pierwszym cyklonem, który nawiedzi Kalifornię od 1939 roku.