Tunel Talsinki, jak go ochrzciły estońskie media, miał łączyć Tallin z Helsinkami. Miało to być bardzo ambitne przedsięwzięcie – ciągnący się na ok. 100 kilometrów tunel miał połączyć te dwa miasta torami kolejowymi i drogą pod Bałtykiem, znacznie skracając czas transportu między nimi. Jeżeli udałoby się go zbudować, to byłby najdłuższy tunelem podmorskim na świecie. Miał być częścią tzw. polarnego jedwabnego szlaku czyli chińskiej inicjatywy mającej przyspieszyć transport towarów z ich fabryk na rynki w tej części Europy. Poprowadzone nim tory miały się również łączyć z Rail Baltica – budowaną przez UE trasą szybkiej kolei, która docelowo ma połączyć państwa bałtyckie z Berlinem, przechodząc przez Polskę.
Budową tunelu miał się zająć słynny fiński biznesmen Peter Vesterbacka, który jest najbardziej znany ze zmiany fińskiej firmy Rovio – twórców słynnej gry Angry Birds – w prawdziwe imperium medialne. Koszty tej budowy miał jednak sfinansować tajemniczy chiński fundusz inwestycyjny Touchstone Capital Partners, który obiecał mu aż 17 miliardów euro. W samej budowie wziąć miało udział wiele chińskich firm.
Oba państwa od dawna chciały zbudować taki tunel, który znacznie uprościłby komunikację i wymianę handlową między nimi. W czwartek jednak rząd Estonii odrzucił wniosek firmy Vesterbacki, FinEst Bay Area Development, o stworzenie planu przestrzennego, który był im niezbędny do przeprowadzenia badań dotyczących wpływu tego tunelu na środowisko. W piątek minister administracji publicznej Jaak Aab ogłosił w wysłanym do mediów e-mailu, że rząd Estonii nie wyda jednak zgody na tą budowę.
Jaak Aab napisał, że „w świetle informacji, jakie władze państwowe mają teraz” mają poważne wątpliwości czy ten projekt da się praktycznie zrealizować. Powody tych wątpliwości maja mieć związek z troską o środowisko naturalne, gospodarkę i bezpieczeństwo. W oświadczeniu nie napisano o jakie wątpliwości związane z bezpieczeństwem chodzi, ale wspomniano, że istnienie tunelu spowodowałoby konieczność wydawania przez rząd większych pieniędzy na „narodowe zdolności obronne”.
Kustaa Valtonen z FinEst powiedział mediom, że do estońskiego rządu trafiło półtora tysiąca stron dodatkowej dokumentacji, której celem jest rozwianie ich obaw. Jego firma nadal miała nie dostać formalnej odmowy i wierzy w to, że Aab jeszcze może zmienić zdanie. Jego ministerstwo zdążyło już jednak ogłosić, że będą pracować nad alternatywnym projektem wspólnie z rządem Finlandii. Aab dodał jednak, że samo stworzenie planu potrwa dłużej, niż według FinEst miała potrwać cała budowa – chcieli otworzyć ten tunel już w 2024.
Trochę światła na obawy Estończyków rzuca raport stworzony w lutym przez ich wywiad zagraniczny. Według niego niejasne finansowanie całej operacji może oznaczać, że tak naprawdę będzie go finansował chiński rząd a nie prywatni inwestorzy. Przedstawiciele wywiadu zwrócili uwagę, że może to spowodować powstanie uzależnienia technologicznego Estonii od Chin a sama inwestycja może być elementem zdobywania wpływów przez chińskich komunistów na Europę.