Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Degeneracja postępuje. Wściekła reakcja mer Paryża na kampanię pro-life

Inicjatywa antyaborcyjna w formie wlepek wywołała wściekłość mer Paryża, Anne Hidalgo. Obronę życia poczętego określiła mianem "niedopuszczalnego i nielegalnego" procederu, twierdząc, że pro-liferzy, którzy zainicjowali akcję to "hańba dla republiki".

Akcja pro-liferów w Paryżu
Akcja pro-liferów w Paryżu
Twitter.com/ Anne Hidalgo @Anne_Hidalgo

Akcja została potępiona przez rząd i mer Paryża Anne Hidalgo, która określiła antyaborcyjną kampanię... jako: „Wstyd dla naszej Republiki, dla Paryża i jego wartości”.

Mer Hidalgo wyraziła swój gniew, kiedy przesłanie antyaborcyjne zostało zamieszczone na rowerach do wypożyczenia Velib w stolicy w formie naklejki z płodem, niemowlęciem i większym dzieckiem, które dorastając siada na rowerek z napisem: „A gdybyście pozwolili mu żyć?”.

„Niedopuszczalne i nielegalne! Antyaborcyjny kolaż, do którego powołują się błędnie nazywani Ocaleni, to hańba dla naszej Republiki, dla Paryża i jego wartości. Podejmę wszelkie kroki, aby taka sytuacja się nie powtórzyła”

– oceniła na Twitterze kampanię mer Hidalgo.

Na kampanię zareagowali także członkowie rządu.

"Gorsząca. Aborcja jest podstawowym prawem kobiet. Nie pozwolimy nikomu ingerować w to”

– napisała na Twitterze minister delegowana ds. równości kobiet i mężczyzn Isabelle Rome.

„W obliczu reakcjonistów rząd i większość zawsze będą po stronie kobiet, aby zagwarantować wolność wyboru” – dodał minister zdrowia Francois Braun.

Do kampanii przyznał się antyaborcyjny kolektyw „Les Survivors” (tł. Ocaleni).

- Ty, który jeździsz tym Velibem, czy nie pamiętasz tych wszystkich czasów, kiedy jak dziecko uczące się jeździć na rowerze odważyłeś się podjąć przygodę? – napisała w komunikacie prasowym organizacja, której członkowie - jak sami o sobie mówią - są tymi, którzy mieli szansę się urodzić, w przeciwieństwie do ponad 200 tys. rocznie "nienarodzonych z powodu aborcji braci i sióstr".

Operator rowerów Velib poinformował, że kampania nie była autoryzowana. Na większości rowerów naklejki zostały już zdrapane.

We Francji aborcja jest dozwolona i bezpłatna na życzenie do 14 tygodnia ciąży.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

md