Trzeci dzień z rzędu tysiące pasażerów na lotnisku w Brukseli doświadcza chaosu spowodowanego cyberatakiem, który w piątek wieczorem sparaliżował systemy informatyczne obsługujące odprawę i boarding. W niedzielę sytuacja wciąż daleka była od stabilizacji – łącznie 44 rejsy zostały odwołane lub przekierowane na inne lotniska.
Z 257 zaplanowanych na niedzielę odlotów realizowanych było jedynie około połowy. Władze lotniska, chcąc uniknąć całkowitego chaosu, poprosiły linie lotnicze o wcześniejsze skasowanie części połączeń. Ostatecznie odwołano 38 rejsów, a kolejnych sześć samolotów zostało przekierowanych na inne lotniska w regionie.
Powodem tak drastycznych środków jest awaria systemów informatycznych, która zmusiła personel do prowadzenia odprawy pasażerów w trybie ręcznym. Proces, który normalnie trwa kilka minut, teraz może się przedłużać nawet do kilku godzin.
Pasażerowie ostrzeżeni przed długimi opóźnieniami
Zarząd Brussels Airport wydał pilne zalecenia dla podróżnych. Pasażerowie mają obowiązek sprawdzić status swojego lotu bezpośrednio u przewoźnika i przybyć na lotnisko wyłącznie w przypadku potwierdzonego rejsu.
Dodatkowo wprowadzono wydłużone czasy meldowania się: dla lotów w obrębie strefy Schengen zaleca się pojawienie się na lotnisku dwie godziny przed odlotem, a dla połączeń poza strefą Schengen – minimum trzy godziny wcześniej. To znaczące wydłużenie w porównaniu ze standardowymi procedurami.
Piątkowy cyberatak nie ograniczył się wyłącznie do Brukseli. Celem hakerów była amerykańska firma Collins Aerospace, która dostarcza systemy obsługi pasażerów dla dziesiątek europejskich portów lotniczych. Atak spowodował zakłócenia także na innych lotniskach w Europie, choć Brussels Airport ucierpiało najbardziej. Collins Aerospace potwierdziła, że prowadzi intensywne prace nad przywróceniem pełnej funkcjonalności swoich systemów, jednak na razie nie podano konkretnego terminu rozwiązania problemu.
"Sytuacja jest bezprecedensowa. Robimy wszystko, by utrzymać ciągłość operacji, ale bez wsparcia systemów informatycznych procesy są dużo wolniejsze" – skomentował rzecznik lotniska.
Władze portu mobilizowały dodatkowy personel, jednak ręczna obsługa pasażerów znacząco ogranicza przepustowość terminali. Eksperci branżowi ostrzegają, że pełne przywrócenie normalnego funkcjonowania może potrwać jeszcze kilka dni, nawet po naprawieniu systemów informatycznych.