Załogowa kapsuła Dragon pomyślnie wodowała dziś w Zatoce Meksykańskiej u wybrzeży Florydy. Na jej pokładzie znajduje się dwóch amerykańskich astronautów, którzy spędzili dwa miesiące na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Astronauci Bob Behnken i Doug Hurley opuścili już kapsułę.
Osoby na statku odpowiedzialne za operację wyciągania kapsuły z wody - przez 14 dni przebywały w kwarantannie i przeszły testy na obecność koronawirusa.
"Przekażcie, że czujemy się dobrze" - poinformowali po pomyślnym wodowaniu astronauci.
Wodowanie przebiegło zgodnie z planem.
Dragon is stable in the water
— Elon Musk (@elonmusk) August 2, 2020
Wodowanie jest pierwszą tego rodzaju operacją przeprowadzoną przez NASA od 1975 roku.
Good splashdown of Dragon confirmed! Welcome back to Earth, @AstroBehnken and @Astro_Doug! pic.twitter.com/0vAS3CcK9P
— SpaceX (@SpaceX) August 2, 2020
Na chwilę przed wodowaniem - tak jak było przewidziane - na około sześć minut utracono kontakt z kapsułą. Pędzący do 28 tys. kilometrów na godzinę Dragon pokonał trasę z południowej Nowej Zelandii na Florydę w około 37 minut.
Dragon, którą wyniosła pod koniec maja na orbitę rakieta Falcon 9, wykonała na zlecenie NASA firma SpaceX. Po raz pierwszy w kosmos dowiózł astronautów statek wyprodukowany przez prywatną firmę.
Astronauci przebywali na ISS z pierwszą misją załogową z terytorium USA od prawie 10 lat. Wraz z definitywnym wycofaniem w 2011 roku ze służby amerykańskich wahadłowców NASA została pozbawiona własnych środków transportowania astronautów i zaopatrzenia na ISS. Wymiana członków załogi stacji realizowana była wyłącznie za pomocą rosyjskich statków Sojuz.
Udanej misji pogratulował już na Twitterze prezydent USA Donald Trump.