Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Amerykańska lewica próbowała zastraszyć sieć hoteli. Przedsiębiorcy nie ugięli się pod presją

Sieć hoteli stała się obiektem ataku ze strony lewicy po tym, gdy jeden z nich Republikanie wynajęli na konferencję. Przedsiębiorcy nie ugięli się jednak pod presją i zasugerowali w odpowiedzi, że lewica to hipokryci.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
marlidia / CC0

CPAC (ang. Conservative Political Action Conference) to jedno z najważniejszych wydarzeń politycznych w USA. W tej konferencji co roku biorą udział najważniejsze osoby amerykańskiej prawicy. Tegoroczna edycja jest wyjątkowa, gdyż jeszcze dziś wystąpi na niej były prezydent USA Donald Trump. Będzie to jego pierwszy publiczny występ od czasu odejścia z Białego Domu i wiele osób jest bardzo ciekawa co powie o przyszłości Partii Republikańskiej.

Od pierwszej edycji w 1974 roku CPAC odbywał się zawsze w okolicach Waszyngtonu. Od 2012 roku organizowano go w hotelu i centrum wystawienniczym Gaylord w Maryland. W tym roku uniemożliwiła to jednak pandemia. W związku z wprowadzonymi w tym stanie przepisami pandemicznymi hotel ten jest bowiem obecnie zamknięty, tak samo jak inne podobne placówki w okolicy. Zdecydowano więc, że tegoroczna edycja CPAC odbędzie się w mieście Orlando w zdecydowanie bardziej liberalnej pod tym względem Florydzie.

Jeden ze swoich hoteli na trzydniową konferencję wynajęła organizatorom znana sieć Hyatt Hotels. Fakt, że CPAC odbędzie się w należącym do nich hotelu Hyatt Regency nie spodobał się jednak lewicy. Od razu pojawiły się oskarżenia, że wynajmując swój hotel Hyatt popiera prawicę, i wezwania do bojkotu, często wznoszone przez prominentnych przedstawicieli lewej strony. W mediach społecznościowych pojawił się również hasztag #BoycottHyatt.

Zwykle poddane takiej akcji firmy błyskawicznie podkulają ogon. Hyatt jednak zareagował inaczej. Rzecznik prasowy hoteli wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że są dumni z „tworzenia wysoce inkluzywnego środowiska” a pomaganie w organizowaniu tego typu zgromadzeń jest istotnym elementem każdej firmy działającej w branży hotelarskiej.

„Wierzymy w prawo osób i organizacji do tego, aby w pokojowy sposób wyrażać swoje opinie, niezależnie od stopnia w jakim perspektywy osób organizujących spotkania i eventy zgadzają się z naszymi” – napisali – „Nasze wartości wspierają kulturę, którą charakteryzuje empatia, szacunek i różnorodność opinii”.

Taka reakcja ze strony dużej korporacji na działania lewicowej tłuszczy jest niestety chwalebnym wyjątkiem. Większość z nich od razu im ulega. Przekonali się o tym chociażby pracownicy prawicowych mediów, w których wielkie korporacje boją się już wykupywać reklamy. Po zamieszkach 6 stycznia br. przekonali się o tym również politycy prawicy którzy wątpili w uczciwość wyborów – pod pretekstem rzekomej odpowiedzialności za przemoc w Waszyngtonie lewica zmusiła wiele firm do wycofania się z przekazywania datków na ich kampanie.
 

 



Źródło: Fox Buisness

albicla.com@ Wiktor Młynarz