Trudno uwierzyć, że można być zdolnym do czegoś takiego. "Matka chorego na białaczkę chłopca wstrzykiwała odchody do jego kroplówki" - podaje CNN
Chory 15-latek przebywał w szpitalu w Indianapolis.w USA. Jego matka odwiedzała chłopaka.
"Badania krwi wykazały, że w organizmie znalazły się mikroorganizmy występujące zwykle w odchodach. Sprawa wyszła na jaw dzięki kamerom monitoringu, które zarejestrowały, że kobieta wstrzykuje jakąś substancję do kroplówki pacjenta. Początkowo matka nastolatka twierdziła, że dodawała do kroplówki wodę, ale później przyznała, że były to odchody" - pisze wprost.pl
Do makabrycznych zdarzeń doszło w połowie listopada. Sprawą zajmuje się policja.
Źródło: niezalezna.pl,wprost.pl
#szpital
#Stany Zjednoczone
#Indianapolis
gb