Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Joanna Gepfert,
12.10.2016 09:19

​Róbmy swoje, ale i uczmy się od Francuzów

Francuzi broniący śmigłowców Caracal pokazują nam, na czym polega uderzenie wagi ciężkiej w polityce informacyjnej.

Francuzi broniący śmigłowców Caracal pokazują nam, na czym polega uderzenie wagi ciężkiej w polityce informacyjnej. Zaczęło się od gestu na najwyższym szczeblu – odwołania wizyty prezydenta Hollande’a w Warszawie. Powód nie padł, ale sygnały, że to gest niezadowolenia po zerwaniu przez nas negocjacji, płyną do polskich mediów i opinii publicznej. Teraz do polskiego rządu trafia list od firmy Airbus Helicopters, producenta maszyn. Firma, w przeciwieństwie do prezydenta Francji, może wyrażać się jasno. Airbus zwraca się właściwie nie do premier Szydło, ale do Polaków. Mocno stawia tezę, że nasz kraj bardzo by skorzystał na kontrakcie. Co my w tej sytuacji powinniśmy robić? Na poziomie dyplomatycznym stosować gesty o takim samym wyrafinowaniu co Francuzi, wytaczanie armat byłoby nieadekwatne. Odpowiadać firmie Airbus, ale jednocześnie przekazywać te argumenty Polakom. Powinniśmy także wykazać szacunek dla Francuzów, którzy walczą o ważny kontrakt. Uczyć się od nich, jak to robić. Na pewno nie powinniśmy przyjmować niekorzystnych dla Polski umów, nawet bronionych z kogucim, bo francuskim uporem.
Reklama