Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

21 stanów pozwało Bidena. Chcą, by odpowiedział za wstrzymanie kluczowych inwestycji

Grupa 21 stanów podała prezydenta USA Joe Bidena do sądu. Twierdzą, że jego decyzja o wstrzymaniu budowy rurociągu Keystone XL nie tylko będzie miała bardzo negatywny wpływ na amerykańską gospodarkę, ale także została podjęta z naruszeniem prawa.

Ezequiel_Octaviano / CC0

Keystone to sieć rurociągów łącząca pola roponośne w kanadyjskiej Albercie z amerykańskimi rafineriami w midweście oraz portami na wybrzeżu. XL miała być jego czwartą fazą, która podobnie jak pierwsza, połączyłaby kanadyjskie miasto Hardsity z Steele City w Nebrasce, ale po znacznie krótszej trasie - tym samym radykalnie zmniejszając koszty przesyłu ropy, rurami o znacznie większej przepustowości.

Budowa KXL od początku napotyka na opory ze strony lewicy. Uważają, że jest szkodliwa dla środowiska i walki z globalnym ociepleniem. Zwracają również uwagę, że zaszkodzi Indianom, którzy od początku protestują przeciwko niej z rozmaitych powodów. Tajemnicą poliszynela jest jednak to, że głównym powodem sprzeciwu lewicy przeciwko KXL jest to, że w razie jego powstania dużo zarobi na nim Charles G. Koch. Koch jest 11. najbogatszym człowiekiem na świecie i wielkim sponsorem Partii Republikańskiej, nazywanym czasami „prawicowym Sorosem”.

W 2015 roku budowa KXL została tymczasowo wstrzymana przez Baracka Obamę, ale Donald Trump cofnął jego decyzję w 2017 r. Joe Biden już pierwszego dnia w Waszyngtonie podpisał rozkaz który cofał pozwolenie na jego budowę. To była najbardziej kontrowersyjna z jego decyzji. Wywołała furię Kanadyjczyków – władze Alberty, które zainwestowały w ten rurociąg fortunę, zaczęły nawet sugerować secesję jeśli rząd kanadyjskiego premiera Justina Trudeau nie obroni tej inwestycji – i władz hrabstw na jego drodze, które liczyły na ogromne zyski. Krytycy tej decyzji zwracali również uwagę, że w warunkach szalejącego bezrobocia działania Bidena pozbawiły pracy kilkanaście tysięcy osób pracujących przy jego budowie oraz pozbawiła USA kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy, które by dzięki niemu powstały. Wywołała również poważny kryzys w związkach zawodowych. Kanadyjska TC Energy Corporation, do której należy KXL, zgodziła się bowiem na to, żeby wszyscy zatrudnieni przy KXL byli związkowcami. Biden nie krył się ze swoimi planami co do rurociągu, ale kierownictwo większości związków pomimo tego poparło go w wyborach, co po podpisaniu przez niego tego rozkazu miało mocno zdenerwować ich członków.

Teraz decyzja Bidena spowodowała, że został podany do sądu. Pozew złożyli prokuratorzy generalni z 21 stanów, w tym tych leżących na trasie KXL – Montany, Południowej Dakoty i Nebraski. Twierdzą, że Biden naruszył prawo, wstrzymując jego budowę. Ich zdaniem budowa KXL to bowiem sprawa dotycząca międzystanowego i międzynarodowego handlu, a konstytucja daje prawo do regulowania go wyłącznie Kongresowi.

Autorzy pozwu zauważają również, że administracja Bidena twierdziła, że decyzja o wstrzymaniu tej budowy zapadła, gdyż nie byłaby ona zgodna z jego „ekonomicznymi i klimatycznymi imperatywami”, wśród których znajduje się rozwiązanie globalnego „kryzysu klimatycznego”. Zwracają uwagę, że to oznacza zmiany w polityce krajowej wprowadzone w celu prowadzenia polityki zagranicznej – a w takim wypadku nie może sprzeciwiać się woli Kongresu, który ich zdaniem wielokrotnie dawał do zrozumienia, że chce dokończenia budowy KXL.

Prokuratorzy zwracają również uwagę na to, że decyzja Bidena będzie miała niszczący wpływ na lokalną ekonomię. Według szacunków 27 hrabstw w trzech stanach, przez które by przechodził, zarobiłoby 55,6 miliona dolarów w samych podatkach, a KXL spowodowałby powstanie ponad 42 tysięcy miejsc pracy.

To kolejny przykład tego jak Joe Biden narusza swoją konstytucyjną rolę ku szkodzie mieszkańców Montany. Trudno dostrzec jakiekolwiek zyski dla środowiska w jego działaniu – to puste sygnalizowanie wartości dla jego sponsorów z mieszkających na wybrzeżach elit

- skomentował prokurator generalny Montany Austin Knudsen.

„To pokazuje pogardę Bidena dla wiejskich społeczności w Montanie i innych stanach na trasie rurociągu, które by na nim skorzystały i popierają jego budowę”

Tylko w tym graniczącym z Kanadą stanie KXL miał stworzyć 4 tysiące miejsc pracy.

Warto odnotować, że to już trzeci przypadek, kiedy stany pozwały Bidena do sądu. 8 marca 12 stanów złożyło do sądu pozew wobec jego polityki klimatycznej. Biden stwierdził, że będzie ona miała „koszty społeczne” i te stany twierdzą, że prezydent jako władza wykonawcza nie może obciążyć ich tymi kosztami. Zauważają też, że da nadmierne uprawnienia regulacyjne urzędnikom od klimatu i może być niszczycielska dla ich gospodarki. Dzień później dwa stany, Arizona i Montana, pozwały Bidena za jego politykę imigracyjną i ograniczenie aresztowań i deportacji nielegalnych imigrantów. Być może wkrótce Biden zostanie pozwany po raz czwarty. We wtorek grupa 21 stanowych prokuratorów generalnych wysłała list do Sekretarz Skarbu Janet Yellen, w którym zagrozili pozwem jeśli ostatnia tarcza antykryzysowa naruszy prawa ich stanów do prowadzenia własnej polityki podatkowej.

 



Źródło: Daily Caller, niezalezna.pl

albicla.com@WiktorMlynarz