Zofia Klepacka na podium mistrzostw Europy! "To dobry prognostyk przed igrzyskami" - mówi dla Niezalezna.pl

Zofia Klepacka po raz ósmy w karierze wywalczyła medal mistrzostw Europy. W Portugalii zdobyła brąz.  Na najwyższym stopniu podium stanęła Francuzka Charline Picon, a druga była Katy Spychakov z Izraela.

Janusz Milewski: Gratuluję medalu, jak się Pani czuje znów stając na podium mistrzostw Europy?

Zofia Klepacka: Jestem bardzo zadowolona, że zdobyłam medal. Tym bardziej, że w zeszłym roku to się nie udało. To bardzo budujące, że ciężka praca przyniosła sukces. To dobry prognostyk przed igrzyskami olimpijskimi.

W normalnej sytuacji byłaby Pani już po igrzyskach. Pandemia koronawirusa bardzo utrudniła przygotowania?

Wszyscy sportowcy mieli podobne problemy, bo czteroletni cykl został zaburzony. Przeorganizowaliśmy nasz plan, ale są też dobre strony. Nowy sprzęt, który mieliśmy testować przed igrzyskami nie doszedł na czas. Dzięki temu przesunięciu możemy się spokojniej przygotować, więc można powiedzieć, że to opóźnienie wyszło nam na dobre.

Ma Pani mnóstwo medali, na mistrzostwach Europy już osiem razy stawała Pani na podium. Jakie było nastawienie przed tą imprezą?

Ja na każde zawody jadę walczyć o medale, ale to jest sport i każdy chce sięgać po najwyższe laury.  Nie ukrywam, że zrobiłam kawał dobrej roboty. Trening motoryczny w Warszawie z Pawłem Skrzeczem, gdzie dopracowałam elementy wytrzymałościowo siłowe, ale również trenowałam na wodzie. Był czas, żeby skupić się na tych przygotowaniach. Trzeba pamiętać, że przez pandemię nie mieliśmy żadnych zawodów od lutego. Te mistrzostwa Europy to był doskonały sprawdzian dla zawodników, tym bardziej, że pojawiła się cała światowa czołówka poza zawodniczką z Chin.

Czyli tym bardziej medal tych mistrzostw to dobry prognostyk przed igrzyskami...

Tak.

Chciałem zapytać o zawody, po dobrym występie pierwszego dnia, później był gorszy, pojawiły się różne przygody.

Były bardzo  trudne warunki, bo tu jesteśmy nad samym oceanem. Pierwszego dnia był słaby wiatr, musieliśmy się namachać, a drugiego wszystko zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Bardzo silny wiatr i duża fala. Ja nawet nie pamiętam, kiedy trenowała w takich warunkach. W Polsce nie mamy takich fal, na Zalewie Zegrzyńskim pływa się jak po stole. Tym bardziej rywalki miały przewagę, bo one przygotowały się do mistrzostw właśnie tutaj. W Portugalii spędziły kilka miesięcy trenując i Francuzka i zawodniczka z Izraela i czwarta w klasyfikacji Brytyjka. Ale dobrze wyszło, widać, że dużo od nich nie odstaje.

 

Źródło: niezalezna.pl

#windsurfing #Zofia Klepacka