W przyszłym tygodniu do gry w turniejach WTA i ATP wrócą Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Oboje w styczniowym Australian Open dotarli do 1/8 finału, a teraz czeka ich rywalizacja, odpowiednio, w Dausze i Rotterdamie. Obie imprezy rozpoczną się w poniedziałek.
Prowadząca w światowym rankingu Iga Świątek z Dauhy ma dobre wspomnienia. W ubiegłym roku w Katarze nie tylko wywalczyła tytuł, ale właśnie tam zaczęła się jej imponująca, 37-meczowa seria zwycięstw.
Tym razem zawody mają nieco niższą rangę - WTA 500. Początkowo obsada zapowiadała się niezwykle mocno, ale ostatecznie z rywalizacji wycofały się m.in. triumfatorka Australian Open Białorusinka Aryna Sabalenka, która nadal odpoczywa, oraz Ons Jabeur. Tunezyjską tenisistkę czeka zabieg operacyjny.
Najgroźniejszymi rywalkami podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego będą jej pogromczyni z Melbourne - Kazaszka Jelena Rybakina, a także Amerykanki Jessica Pegula i Coco Gauff oraz Francuzka Caroline Garcia. W eliminacjach w Dausze wystąpi Magdalena Fręch.
Hubert Hurkacz dochodząc do czwartej rundy Australian Open osiągnął swój najlepszy wynik w Melbourne. 25-letni wrocławianin w rankingu ATP jest na dziesiątym miejscu. Nadchodząca impreza w Holandii przyciągnęła kilku tenisistów wyżej sklasyfikowanych od niego, na czele z wiceliderem światowej listy Grekiem Stefanosem Tsitsipasem.
Hubi nigdy w Rotterdamie nie przebrnął drugiej rundy. W ubiegłym roku na tym etapie Polaka wyeliminował Włoch Lorenzo Musetti. Tytułu bronił będzie Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime. Nieco dłużej potrwa przerwa Magdy Linette. Półfinalistka Australian Open szykuje się do turnieju w meksykańskiej Meridzie (20-26 lutego). W tym samym terminie Świątek wystąpi w Dubaju, a Hurkacz w Marsylii.