Raw Air: Kraft wygrywa. Polacy walczyli o podium do końca

Zawody od początku toczyły się w wolnym tempie. Powód? Oczywiście wiatr. Jednak, na szczęście, warunki nie były tak ekstremalne, jak w ostatnią sobotę. Pierwszy z Polaków na belce startowej pojawił się Stefan Hula. Ze swojej próby nie mógł być specjalnie zadowolony. 126 m. pozwoliło mu zająć 5. miejsce - ale skakało dopiero 18. zawodników. Hula czekał zatem niecierpliwie na to co zaprezentują następni, by przekonać się ostatecznie, że będzie występował również w drugiej serii.

Kolejny z Polaków był Jakub Wolny. Jury tuż przed jego próbą obniżyło rozbieg - a zawodnik odwdzięczył się... przeciętną próbą - 124,5 m. miało jednak ostatecznie pozwolić na awans do drugiej serii. Tuż po nim skoczył Junshiro Kobayashi. Poleciał fenomenalnie na odległość 138 m.!

Robert Johansson - nazywany przez komentatorów z uporem "sympatycznym wąsaczem" - skoczył cudownie: 135 m., oceny po 19. Norweg - lider Raw Air - objął zdecydowane prowadzenie. Nie chciał być od niego gorszy Dawid Kubacki: 133 m. i pozycja wicelidera.

Pogodził ich Stefan Kraft, który uzyskał aż 139 m. Kamil Stoch i Ryoyu Kobayashi nie byli w stanie powtórzyć jego wyczynu - uzyskali 130 m.

Dwóch Polaków w pierwszej dziesiątce - Kubacki trzeci, Stoch ósmy na półmetku. Piotr Żyła skoczył bardzo przeciętnie (120,5 m) i zabraknie go w drugiej serii.

Na drugą serię rozbieg został ponownie obniżony - w obawie przed silnymi podmuchami wiatru pod narty.  Skoczkowie najazd rozpoczynali z szóstej belki.

Skok Stefana Huli odnotowujemy wyłącznie z kronikarskiego obowiązku - 122,5 m. to była bardzo przeciętna odległość. O wiele lepiej zaprezentował się w drugiej próbie Jakub Wolny: 129 m. - naprawdę niezły skok Polaka.

Johann Andre Forfang odleciał rywalom w drugiej serii 138,5 m. Norweg wykorzystał korzystny wiatr, podobnie jak skaczący po nim Simon Amman: 134 m. Kiedy jednak chwilę później wiatr osłabł, to odległości zrobiły się mniej imponujące. Rekompensaty punktowe za niekorzystne warunki jednak nie zawsze wyrównują szanse skoczków.

Kamil Stoch ładnie wybił się na progu, złapał noszenie i leciał znakomicie - 137 m. Jeden z sędziów ocenił tę próbę na 20 punktów! Polak objął prowadzenie w Lillehammer!

Bracia Kobayashi pokazali moc - ale nie taką już jak we wczorajszych kwalifikacjach. Ryoyu wyprzedził Stocha, Junshiro już nie.

Z napięciem oczekiwaliśmy na skok Dawida Kubackiego. Jednak nie była to niestety już tak fenomenalna próba, jak w pierwszej serii - 126,5 m. i koniec marzeń o podium dla Polaka.

Robert Johansson potwierdził wielką formę, uzyskał aż 138,5m. Ale tego dnia nie było mocnych na Stefana Krafta. Niesamowita próba i odległość 141 m. Zasłużone zwycięstwo Austriaka. Za tą dwójką na podium zmieścił się jeszcze Ryoyu Kobayashi. Kamil Stoch tuż za nimi. Bez wielkiego sukcesu Polaków - ale postęp po ostatnich startach jest wyraźny.

Dawid Kubacki został sklasyfikowany ostatecznie na 8. pozycji, Jakub Wolny na 21., a Stefan Hula był 24. Piotra Żyła na 33. miejscu.

 

Źródło: niezależna.pl

#Raw Air #Kamil Stoch #Dawid Kubacki #Piotr Żyła #Ryoyu Kobayashi