Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Puchar Ligi Europy dla Sevilli! Drużyna z Andaluzji po kapitalnym meczu pokonała Inter Mediolan

Takie mecze nigdy się nie znudzą! Po świetnym spotkaniu Sevilla pokonała Inter Mediolan 3:2 w finale Ligi Europy w Kolonii. Drużyna z Andaluzji miała dwóch bohaterów - zdobywcę dwóch goli Holendra Luuka De Jonga i mistrza ostatniego podania Evera Banegę. Inter też grał świetnie, ale posadą za porażkę może zapłacić trener wicemistrzów Włoch Antonio Conte.

Ależ to była pierwsza połowa! Zaczęło się jak u mistrza suspensu Alfreda Hitchcocka, od trzęsienia ziemi. A potem napięcie jeszcze bardziej wzrosło.

Reklama

W 3. minucie niczym czołg w pole karne Sevilli wpadł Romelu Lukaku. Przepchnięty przez Belga Diego Carlos sfaulował napastnika Interu. Rzut karny pewnie wykonał sam poszkodowany.

Hiszpanie zacisnęli zęby i ruszyli do odrabiania strat. W 12. minucie żegnający się z Andaluzją Ever Banega kapitalnie dośrodkował w pole karne Interu, a Luuk De Jong efektownym „szczupakiem” doprowadził do remisu. Holender zazwyczaj bywa rezerwowym, dlatego jego pojawienie się w podstawowym składzie Sevilli było sporym zaskoczeniem. Ale trener czwartej drużyny ostatniego sezonu Primera Division Julen Lopetegui wiedział co robi stawiając na De Jonga. W 33. minucie właśnie ten piłkarz strzałem głową wyprowadził Andaluzyjczyków na prowadzenie.

Strata drugiej bramki mocno podrażniła Włochów, którzy ruszyli do przodu. Antonio Conte szalał przy ławce rezerwowych, a jego gracze atakowali. Szkoleniowiec Interu wiedział, że w finale Ligi Europy gra o swoją posadę. Mocno podpadł szefom klubu z Mediolanu po tym, jak powiedział po zakończeniu sezonu Serie A, że:

- Musieliśmy jeść łajno przez miesiące i nie otrzymaliśmy żadnej ochrony.

Conte chciał w ten sposób przekazać, że ani on ani drużyna przez długi czas nie mieli wsparcia ze strony właściciela Interu Chińczyka Stevena Zhanga.

W 36. minucie wicemistrzowie Italii wreszcie dopięli swego. Chorwat Marcelo Brozović dośrodkował w pole karne, a Urugwajczyk Diego Godin potężnym strzałem głową wyrównał na 2:2.

W ostatniej akcji pierwszej połowy Sevilla znów mogła prowadzić, ale kapitalny strzał głową Lucasa Ocamposa w świetnym stylu obronił Samir Handanović.

W 36. minucie wicemistrzowie Italii wreszcie dopięli swego. Chorwat Marcelo Brozović dośrodkował w pole karne, a Urugwajczyk Diego Godin potężnym strzałem głową wyrównał na 2:2.

W ostatniej akcji pierwszej połowy Sevilla znów mogła prowadzić, ale kapitalny strzał głową Lucasa Ocamposa w świetnym stylu obronił Samir Handanović.

Po przerwie była akcja za akcję, kontratak po ataku, aż nadeszła 65. minuta. I wtedy Lukaku mając przed sobą tylko Bono, trafił w bramkarza rywali. Conte złapał się za głowę. Czas płynął, a obie drużyny wciąż grały w znakomitym tempie.

W 74. minucie znów doskonale dośrodkował Banega, a Diego Carlos efektowną przewrotką trafił na 3:2. Strzał - stadiony świata! Brazylijczyk w najlepszy możliwy sposób zrehabilitował się za sprkurowanie rzutu karnego na początku meczu.

W 82. minucie powinien znów być remis, ale strzał Aleksisa Sancheza z linii bramkowej wybił Jules Kounde. Mimo starań do końca spotkania nic się już nie zmieniło.

Puchar Ligi Europy pojechał do Andaluzji. Dla Sevilli triumf w tegorocznej edycji Ligi Europy jest szóstym w ciągu czternastu lat w europejskich pucharach.

Reklama